Przez dziewiętnaście lat, od chwili rozstania z Whitney, uparcie nakłaniano mnie, żebym podzieliła się własną wersją naszej historii. Po jej śmierci oraz po śmierci jej córki byłam smutna i sfrustrowana tym, jak fałszywie przedstawiano życie i spuściznę Whit. Poczytuję za swój obowiązek oddać honor mojej przyjaciółce i wyjaśnić wiele nieścisłości dotyczących mnie samej oraz tego, kim była Whitney. Czuję się zobligowana przypomnieć ludziom o jej wielkości i podjąć jej wybitne dziedzictwo. Whitney, jaką znam, miała wielkie serce, była pełna determinacji, wielkoduszna, tajemnicza, zabawna i pokładała ufność w swoich talentach.
Mam nadzieję, że pomogę czytelnikom rozpoznać i lepiej zrozumieć autentyczną osobę kryjącą się za jej głosem i publicznym wizerunkiem. Tak, jej koniec był tragiczny, ale jej marzenie i droga na szczyt były piękne. Jestem winna mojej przyjaciółce, by opowiedzieć naszą historię. I mam nadzieję, że dzięki temu uwolnię nas obie – pisze we wstępie do książki Robyn Crawford.
Cytaty z książki
„Stosunki Whitney z jej matką wprawiały mnie w zdumienie: były kompletnie odmienne od moich doświadczeń. Tamtego lata, kiedy się poznałyśmy, Whitney zatrudniła się jako opiekunka kolonijna tylko dlatego, że Cissy uznała, iż jej córka musi nauczyć się odpowiedzialności. Whitney okazała się osobą odpowiedzialną, ale jej brat Michael, który tamtego lata również zatrudnił się jako opiekun, rzadko stawiał się w pracy. Z jakiegoś powodu pozostali opiekunowie kryli go, podpisując za niego listy obecności.”
„W ostatnim roku nauki koleżanka z klasy poprosiła Whitney, żeby zaśpiewała na jej weselu. Z ekscytacją przyjęła tę propozycję, ale rodzice dziewczyny, Amerykanie włoskiego pochodzenia, nie wyrazili na to zgody ze względu na kolor jej skóry.”
„Whitney nie radziła sobie z targającymi nią sprzecznymi emocjami dotyczącymi rodziny i czuła, że rodzice zawsze wplątują ją w swoje problemy i dramaty. Kiedy podzieliła się ze mną niektórymi z domowych historii, zasugerowałam jej, by spróbowała ponownie otworzyć się przed matką, tak jak ja otworzyłam się przed moją. – Nie umiem rozmawiać z matką. Ona wszystko wie najlepiej – odparła sarkastycznie.”
„Po jednym z występów w Sweetwater Whitney przebrała się w zwyczajne ubranie i właśnie zakładała buty, kiedy do szatni wpadł znajomy Cissy. W trakcie rozmowy Nip posłała mi wymowne spojrzenie, dając do zrozumienia, że chciałaby się stamtąd wyrwać. – Och, potraficie się porozumiewać bez słów? – zapytał mężczyzna. Whitney i ja popatrzyłyśmy po sobie, przyznając się do winy. – To dobrze – orzekł. – Słuchajcie, dziewczyny, wszystko będzie dobrze. Musicie tylko uważać na trzy „M”: mężczyzn, małżeństwo, marihuanę.”
„Pogłoski o lesbijskich skłonnościach Whitney i jej romansie z asystentką zaczęły krążyć w branży niedługo po tym, jak podjęłam się tej funkcji. Cissy wychodziła z siebie i zadzwoniła do ojca Whitney, by zakomunikować mu niezadowolenie z tego, że trzymałyśmy się razem. Bardziej przejmowała się mną niż tym, że jej dwudziestojednoletnia córka zaangażowała się w związek z dwukrotnie starszym mężczyzną. Clive stwierdził, że Jermaine i jego żona Hazel żyli w separacji, co być może było prawdą, niemniej Ji nadal był żonatym, starszym mężczyzną. Whitney nie miała za sobą żadnych poważnych związków, oprócz tej naszej wspólnej szansy na miłość.”
„Niedługo po tej sesji zdjęciowej jeden z członków kierownictwa działu R&B odciągnął mnie na bok i powiedział, że choć on i jego koledzy się z tym nie zgadzają, wśród personelu Aristy generalnie panuje przekonanie, że zdjęcia okładkowe Whitney wyglądają na „zbyt czarne”, a także niezbyt przyjazne, ponieważ Whit się na nich nie uśmiecha.”
„Prawda jest taka, że za każdym razem, kiedy Whitney obrywała, mnie również się dostawało. Pomimo jej sukcesu, wystawnego wesela, połyskujących obrączek i padających ze strony pary małżeńskiej zapewnień, że wszystko układa się świetnie, plotki o jej homoseksualizmie nie cichły.”
„Przez kilka lat Kevin Costner wydzwaniał do Whitney z nadzieją, że przekona ją, by wystąpiła u jego boku w jednej z głównych ról w filmie Bodyguard. Podchody rozpoczął już wtedy, gdy mieszkałyśmy razem w naszym pierwszym mieszkaniu. Zazwyczaj to ja odbierałam telefon. Rozpoznawał mój głos, zachowywał się uprzejmie, pytał, jak się miewam, a ja wdawałam się z nim w krótkie pogawędki. Ale za każdym razem, kiedy próbowałam przekazać Nippy, kto dzwonił, ona jedynie machała ręką: – Wiem, kto to był. Nippy tłumaczyła mi spokojnie i klarownie: – Nie chcę być aktorką. Myślałam co najwyżej o jakiejś małej rólce, a on proponuje mi zagranie jednej z głównych postaci. Nie chcę tego robić. Skąd w ogóle przyszło im do głowy, że będę w tym dobra? To byłaby ciężka harówka, na co naprawdę nie mam ochoty.”