Historia pary teleewangelistów i ich upadku. Film „Oczy Tammy Faye” w kinach
4 lutego, 2022
Tekst sprzed 20 lat, a aktualny jak nigdy. Premiera „Pana Hoho” w Teatrze Polonia
5 lutego, 2022

Epicki rozmach i wbijające w fotel efekty specjalne. „Moonfall” już na ekranach kin

Film łączy walory kina katastroficznego i science fiction (fot. mat. pras.)

Już wkrótce Księżyc uderzy w Ziemię i skończy się świat jaki znamy. Chyba, że powiedzie się najbardziej ryzykowna misja w dziejach ludzkości. „Moonfall” to nowy Rolanda Emmericha, twórcy takich superprodukcji jak „Dzień Niepodległości”, „2012”, „Pojutrze” czy „Gwiezdne wrota”. Tym razem po raz kolejny pokazał mistrzowską ręką twórcy produkcji łączącej walory kina katastroficznego i science fiction. W rolach głównych: zdobywczyni Oscara Halle Berry, Patrick Wilson, John Bradley, Michael Pena, Donald Sutherland i Carolina Bartczak.

Na skutek serii niewyjaśnionych zjawisk Księżyc wypada ze swojej orbity i obiera kurs kolizyjny z Ziemią. Jeśli dojdzie do zderzenia, nasza planeta ulegnie zagładzie. Była astronautka Jo Fowler (Halle Berry) jest przekonana, że przyczyną tego zjawiska jest działanie pewnej tajemniczej siły o niejasnym pochodzeniu. Większości naukowców i polityków ta teoria wydaje się szalona, ale Fowler wierzy, że jest wciąż szansa, by ocalić Ziemię.

Wraz z jedynymi ludźmi, którzy wierzą w jej koncepcję: dawnym astronautą Brianem Harperem (Patrick Wilson) oraz niejakim Housemanem (John Bradley), specem od teorii spiskowych, Fowler przygotowuje misję ostatniej szansy. Kładąc na szali całą swoją wiedzę, doświadczenie i życie, wyruszają w kosmiczną podróż, podczas której odkryją, że Księżyc nie jest tym, czym nam się zawsze wydawał.

Za każdym razem coś innego

Wizjoner kina, Roland Emmerich, przedstawia spektakularną wizję co by się stało, gdyby nieznana siła przekierowała orbitę księżyca na kurs kolizyjny z Ziemią. – Za każdym razem, kiedy rozpoczynam pracę nad nowym projektem i wchodzę na plan filmowy, staram się dać widzom coś, czego jeszcze wcześniej nie widzieli. Nie tylko w moim kinie, lecz w kinie ogólnie. Coś innego, efektownego, ale też szczerego, prawdziwego. Mam nadzieję, że w „Moonfall” udało mi się to osiągnąć – mówi reżyser.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *