Florent-Claude Labrouste ma 46 lat, nie znosi swojego imienia i faszeruje się Captorixem, lekiem antydepresyjnym wyzwalającym serotoninę, który ma trzy działania niepożądane: mdłości, utrata libido i impotencja. Jego życie to seria niezrealizowanych planów i marzeń. Wszystkie szanse na prawdziwą miłość bezpowrotnie minęły, a życie zawodowe to seria ustępstw na rzecz własnych ideałów. „Żyłem we własnym piekle, które sam zbudowałem sobie dla własnej wygody” – podsumowuje gorzko bohater.
Gdy pewnego dnia Florent-Claude odkrywa lubieżne filmiki porno, w których występuje jego dziewczyna, postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie. Pozbywa się luksusowego mieszkania i rezygnuje z dochodowej pracy w Ministerstwie Rolnictwa. Włóczy się po mieście, odwiedza bary, restauracje i supermarkety, analizując swoje naznaczone porażką związki miłosne. Jego podróż zaczyna się w Almerii, prowadzi ulicami Paryża i przez Normandię, gdzie zdesperowani rolnicy, pokonani przez globalizację i wspólną politykę rolną UE, szykują się do z góry przegranej wojny. Świat zdaje się rozpadać razem z bohaterem. Francja idzie na dno, Unia Europejska idzie na dno, na dno idzie bezcelowe życie Florenta-Claude’a. Coś poszło zdecydowanie nie tak i nie zaradzi temu nawet największa dawka Captorixu. Gdy mężczyzna udaje się do lekarza, słyszy bezlitosną diagnozę: „Pan umiera ze smutku”.
O autorze
Michel Houellebecq, poeta, prozaik, jeden z najsłynniejszych i zarazem najbardziej kontrowersyjnych francuskich pisarzy tego stulecia. Znany jako bezlitosny krytyk i błyskotliwy komentator cywilizacji zachodniej. Pierwszą z siedmiu powieści, „Poszerzenie pola walki”, opublikował w 1994 roku. Międzynarodowy rozgłos przyniosły mu wydane cztery lata później „Cząstki elementarne” oraz „Platforma”. Na podstawie tej pierwszej książki powstał film w reżyserii Oskara Roehlera. Z kolei „Możliwość wyspy” nominowano do Nagrody Goncourtów, najważniejszej francuskiej nagrody literackiej, a powieść „Mapa i terytorium” uhonorowana została tym wyjątkowym wyróżnieniem.
Pisarz zagrał samego siebie w „Porwaniu Michela Houellebecqa” w reżyserii Guillaume’a Niclouxa. Szósta powieść Houellebecqa, „Uległość”, której premiera zbiegła się w czasie z zamachem w redakcji „Charlie Hebdo”, była wydarzeniem wyczekiwanym we Francji i na całym świecie. Houellebecqa okrzyknięto wówczas literackim prorokiem. Nakład pierwszego francuskiego wydania jego najnowszej książki – „Serotonina”, wyniósł aż 320 tysięcy egzemplarzy.