Z Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie wypożyczono pamiątki związane z koronacjami polskich królów z dynastii saskiej, Augusta II w 1697 i Augusta III w 1734, w tym wybór sreber z królewskiego bufetu eksponowanych na co dzień w skarbcu Grünes Gewölbe. – Trudno dziś wskazać podobny przykład współpracy między muzeami, kiedy jedna z najważniejszych instytucji muzealnych na świecie, przenosi znaczącą część stałej ekspozycji muzeum do znajdującej się w innym kraju rezydencji – Zamku Królewskiego na Wawelu. Wspólna, wielowiekowa historia łącząca Polskę i Niemcy nie wybrzmiałaby tak znacząco bez udziału i zaangażowania Muzeum Narodowego w Warszawie, które przekazało na wystawę m.in. insygnia koronacyjne Augusta III i Marii Józefy. Nie mamy wątpliwości. Wystawa „Niech żyje Król! Koronacje Sasów na Wawelu” to wspólne dzieło Krakowa, Drezna i Warszawy – mówi prof. dr hab. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
– Nasza wystawa jest opowieścią o polskim ceremoniale koronacyjnym, który wykrystalizował się jeszcze w późnym średniowieczu. (…) Zgromadzone dzieła pozwolą zwiedzającym na zapoznanie się z toczącym się przez kilka dni zarówno na Wawelu, jak i na ulicach miasta niepowtarzalnym barokowym spektaklem – mówi dr Rafał Ochęduszko, kurator wystawy, kustosz Zamku Królewskiego na Wawelu. – Jestem podekscytowany wyjątkową możliwością zaprezentowania jednych z najważniejszych eksponatów z drezdeńskiej Rüstkammer i Grünes Gewölbe wraz z uzupełniającymi zbiór obiektami pochodzącymi z Zamku Królewskiego na Wawelu, Muzeum Narodowego w Warszawie oraz skarbca wawelskiej katedry. Obiekty te eksponujemy w szczególnym miejscu, gdzie połączyły się ścieżki historii Saksonii i Polski – zwraca uwagę dr Stefano Rinaldi, kurator wystawy, kustosz Grünes Gewölbe.
Koronacje Sasów były ostatnimi odbywającymi się w Krakowie
Zwiedzający zobaczą na wystawie m.in. naturalnych rozmiarów figurę Augusta II w stroju koronacyjnym pokazywaną na co dzień w Rüstkammer, zbrojowni mieszczącej się w salach Zamku Rezydencjalnego w Dreźnie, a także komplet insygniów koronacyjnych: koron, bereł i jabłek Augusta III i Marii Józefy, ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Warto zwrócić uwagę, że mieszcząca główną część przygotowywanej ekspozycji sala Senatorska była świadkiem bankietów, które miały miejsce zarówno po koronacji w 1697, jak i w 1734 roku. Aby uświetnić ucztę i olśnić swoich gości, August II przywiózł ze sobą m.in. część drezdeńskiej kolekcji sreber, z której wybrane arcydzieła, będącej do dziś chlubą Grünes Gewölbe, można ponownie oglądać w tym wawelskim wnętrzu po przeszło 300 latach.
– Po uroczystościach koronacyjnych w katedrze, król udawał się do swoich prywatnych pokoi w północnym skrzydle pałacu, aby się przygotować do zaplanowanego na wieczór bankietu. Warto nadmienić, że w 1697 roku August II do urządzenia zamku – poza srebrnym bufetem – sprowadził z Drezna również meble i tkaniny – mówi Marta Golik-Gryglas, kuratorka wystawy, specjalistka z Działu Zbiorów Złotnictwa Zamku Królewskiego na Wawelu. Przykładowo koronowany na króla August II zaprezentował się podczas bankietu na Wawelu w złocistym stroju i kapeluszu. Koronacje Wettynów były ostatnimi, jakie odbyły się na Wawelu. Kuratorzy wystawy zwracają uwagę, że wpisały się one w ten sposób w wielowiekową tradycję sięgającą początków XIV wieku, a jednocześnie – co czas pokazał – ją domknęły. Obie z nich w zasadniczym zarysie powtórzyły skodyfikowany jeszcze w późnym średniowieczu scenariusz uroczystości koronacyjnych, ustanawiały jednocześnie nowy byt na politycznej mapie Europy, unię polsko-saską, która na przeszło półwiecze w znaczący sposób wpłynęła na dzieje i kulturę tej części kontynentu.