Całe życie walczył o ukochany Śląsk, którego obraz przeobraził w mit, ale równie mocno angażował się w sprawy Polski, zatroskany narodowym szowinizmem, ksenofobią, populistycznym zaczadzeniem, ciągotami do państwa wyznaniowego. Wyszedłszy ze śląskiego familoka, w łódzkiej Filmówce, jak sam mówił – „zapierdalał potwornie”, żeby przetrwać i nadrobić dystans dzielący go od kolegów.
„Cały ten Kutz” Aleksandry Klich to biografia „niepokornej”, której pierwsze wydanie jego ukazało się dokładnie 10 lat temu – również jubileuszowo. Została napisana na szybkim oddechu, zasuwająca równie dziarsko, jak żył i tworzył jej bohater. Autorka pokazała w niej Kutza, jakiego nie znamy. Nowe wydanie zostało uzupełnione o wspomnienia z ostatnich lat życia reżysera. – To w istocie opowieść o śląskim rozgoryczeniu, peerelowskich warunkach życia codziennego i artystycznego, o ówczesnych obyczajach, snobizmach i tęsknotach, o poszukiwaniu własnej drogi twórczej i związanych z tym cierpieniach i szczęściu, o trudnościach korzystania ze zdobytej wolności. To bogata, wieloplanowa, wspaniale udokumentowana i dowcipna książka o Kutzu, Śląsku, Polsce – mówi Małgorzata Szejnert.
O autorce
Aleksandra Klich to dziennikarka, autorka książek, wicenaczelna „Gazety Wyborczej” i redaktorka naczelna „Wysokich Obcasów”.