W najśmielszych snach nie mógł przypuszczać, że danemu mu będzie siadać do stołu z Julianem Tuwimem, przyjmować wraz z gospodarzami królową belgijską Elżbietę i odbywać długie podróże z Jarosławem Iwaszkiewiczem po Polsce. Przybrany ojciec pisał do niego, że „kiedyś napisze pamiętnik o Stawisku, który będzie materiałem do jego biografii! I to pierwszorzędnym”. W ten sposób powstały nigdy niepublikowane wcześniej wspomnienia.
Są tam m.in. zwolnienia ze szkoły, jakie Jarosław Iwaszkiewicz pisał do szkoły swojego „syna”, telegramy z życzeniami urodzinowymi, liczne nieznane szerzej zdjęcia, a także dziennik autora, który prowadził od czasu zamieszkania na Stawisku. Znajduje się w nim m.in. lista książek, jakie autor podsuwał młodemu Kępińskiemu do czytania. Ogromna ilość materiałów archiwalnych pochodzi z prywatnej kolekcji autora.
O Iwaszkiewiczu opowiada jego syn
Pan Wiesław, mimo swego wieku i ogromnej tragedii, która go spotkała, jest niesamowicie pogodnym człowiekiem. Skupia się głównie na opowieściach o tym, jak chłopiec z biednej warszawskiej Woli trafił do centrum literackiego ówczesnej Polski.