Za każdym razem gdy Selmie śni się okapi, na mieszkańców jej wioski pada blady strach. Sen ten oznacza bowiem, że w ciągu 24 godzin ktoś z nich umrze. Kto i w jakich okolicznościach pozostaje niewyjaśnione. Każdy próbuje przygotować się na to, co ma nadejść. Dziesięcioletnia Luiza opowiada o śnie Selmy swojemu przyjacielowi. Optyk zbiera się, by w końcu wyznać Selmie miłość. Matka Luizy rozważa, czy odejść od męża, a on sam marzy o wielkim świecie. To, co się wydarzy, na zawsze zmieni ich wszystkich…
„Arcyzabawna i czuła opowieść o dojrzewaniu, przyjaźni, miłości i śmierci” – podkreśla pisarka Joanna Bator. Z kolei Ignacy Karpowicz zauważa, że „w ciemności ludzkich losów Mariana Leky odnajduje światło”. – W pewnej wiosce, która mogłaby być wszędzie, żyje niewielka społeczność bliższa sobie niż niejedna rodzina. Ludzie znają się na wylot, a mimo to pozostają dla siebie największymi zagadkami i wciąż są siebie ciekawi. Marianie Leky udało się stworzyć współczesną baśń o wspólnocie, w której zdarzają się złe rzeczy, ale nikt nie zostaje ze swoim cierpieniem sam. Nie jest to utopijna kraina szczęśliwości, ale myślę, że tak mogłoby wyglądać wystarczająco dobre życie – dodaje Katarzyna Kazimierowska, „Pismo. Magazyn opinii”.
O autorce
Mariana Leky studiowała germanistykę i kulturoznawstwo empiryczne w Tybindze. Ukończyła także studium pisania kreatywnego i dziennikarstwa. Już jako studentka została laureatką konkursu literackiego Allegra dzięki swoim nietuzinkowym opowiadaniom. Jej debiutancki zbiór opowiadań „Liebesperlen” został wydany w 2001 roku. W 2004 roku ukazała się jej pierwsza powieść „Erste Hilfe”, jednak dopiero jej druga powieść „Sen o okapi” z 2014 roku stała się prawdziwym bestsellerem.
Leky prowadzi warsztaty z kreatywnego pisania w więzieniu w Berlinie. Nie jest to przypadkowe zajęcie. Jej ojciec był psychologiem więziennym i zdarzało się, że przyprowadzał do domu osadzonych. Jednego z nich Leky nazwała swoim „babysitterem”. „W więzieniu czuję się jak w domu – jakkolwiek dziwacznie to brzmi“ – powiedziała w jednym z wywiadów. „Czymś niezwykłym jest obserwować, jak człowiek zdobywa się na odwagę, żeby coś wreszcie zrobić. Niektórzy osadzeni po raz pierwszy w życiu biorą do ręki długopis i zapisują własne zdania. To też obala stereotypy“ – dodaje Mariana.