Lato, 1945 rok. Ośmioro dzieci ocalałych z obozu koncentracyjnego Groß-Rosen znajduje schronienie w opuszczonym sierocińcu, ukrytym w głębi lasu. Ocalali z pogromu próbują przezwyciężyć wojenną traumę i odnaleźć drogę do normalnego życia. Idylla zostaje jednak brutalnie przerwana, kiedy ich azyl odnajdują krwiożercze wilczury wyłaniające się z mroku lasu.
Wypuszczone przez oficerów SS ogary zostały nauczone jednego: tropienia i mordowania zbiegłych więźniów. Otoczone przez nie dzieci znajdują się w potrzasku – pozbawione wody i pożywienia stopniową pogrążają się w obłędzie i zezwierzęceniu. Zachowanie wilczurów cechuje precyzja i mordercza determinacja, ale prawdziwe niebezpieczeństwo dla dzieci kryje się jednak wewnątrz miejsca, które zaczęły nazywać domem.
Skazani na zwierzęcą naturę
– Prawdziwa siła leży w prawdomówności. Każdy element tej historii naprawdę się wydarzył, choć dziś przywodzi ona na myśl mroczną baśń. Wilkołak jest stworzeniem z pogranicza człowieka i zwierzęcia. Podoba mi się to, że wcześniej stworzyłem film na temat Mesjasza, a teraz kręcę film o Wilkołaku – mówi Adrian Panek. Jak dodaje reżyser, „obrazują one dwa różne sposoby postrzegania człowieka”.
– Cieszę się, że tym razem mogłem podejść do tego tematu z zupełnie innej strony. Jesteśmy skazani na naszą zwierzęcą naturę. Kultura to negacja faktu, że jesteśmy zwierzętami, ponieważ została ona stworzona jako ucieczka od zwierzęcej strony naszej tożsamości. Czasami dzieje się jednak coś i wszystko to ulega kompletnej dezintegracji – podkreśla Panek.
Obsada i twórcy
Ten film to koprodukcja polsko-niemiecko-holenderska. Za scenariusz i reżyserię odpowiada Adrian Panek. Producentami są: Magdalena Kamińska i Agata Szymańska, zdjęcia to dzieło Dominika Danilczyka, muzyka: Antoni Komasa-Łazarkiewicz, dźwięk: Wart Wamsteker i Peter Flamman, scenografia: Anna Wunderlich, kostiumy: Małgorzata Karpiuk oraz charakteryzacja: Dariusz Krysiak.