Mit nimfy wodnej przeniesiony do współczesności. Nagradzany film „Undine” w kinach
24 września, 2021
Kobuszewski od podszewki – nie tylko rodzinnie, ale i zza sceny. Biografia „Kobusz”
28 września, 2021

Czarna komedia, dramat i kino akcji w jednym. „Jeźdźcy sprawiedliwości” w kinach

W roli głównej występuje Mads Mikkelsen (fot. mat. pras.)

To trzymające w napięciu skandynawskie kino sensacyjne, w którym nie brak ciętego humoru i w którym nic nie dzieje się przypadkiem. „Jeźdźcy sprawiedliwości” to nowy film zdobywcy Oscara Andersa Thomasa Jensena, reżysera wielokrotnie nagradzanych „Jabłek Adama”. Twórca od lat współpracuje ze stałą grupą aktorów, z których większość pojawiła się w jego czterech wcześniejszych filmach. Należy do niej przede wszystkim Mads Mikkelsen, dla którego to kolejna świetna rola po przebojowym, nagrodzonym Oscarem „Na rauszu”. – W „Jeźdźcach sprawiedliwości” jest wyraźny element szczęśliwego zbiegu okoliczności. Grupa skrzywdzonych ludzi spotyka się i wzajemnie pomaga sobie leczyć rany. Moim zamiarem było stworzenie filmu z wzruszającymi chwilami, ale i humorem – podkreśla reżyser.

Markus wraca z misji wojskowej, by zająć się córką Mathilde, po tym, jak jego żona ginie w katastrofie kolejowej. Wszystko wskazuje na zwykły wypadek, do czasu… kiedy do jego drzwi puka Otto – ocalały z wypadku matematyk, dziwak. Otto z dwójką ekscentrycznych przyjaciół przekonują Markusa, że katastrofa pociągu była starannie zaplanowanym zamachem. Kiedy udaje im się zebrać dowody, pozostaje tylko jedno: odwet!

Połączeni wspólnym celem nie cofną się przed niczym, nawet jeśli będzie to wymagało przekroczenia cienkiej granicy między tym, co jest prawdą, a tym, co stanowi tylko pasujący element układanki.

Reżyser o filmie

Fabuła „Jeźdźców sprawiedliwości” umiejscowiona jest we współczesnych realiach. To opowieść o grupie ludzi, którzy jednocześnie, tego samego dnia, tracą poczucie bezpieczeństwa i to, co nadawało kształt ich życiu. Spotykając się, odnajdują w końcu to, czego im brakowało – miłość, szacunek do samych siebie, zaufanie i poczucie przynależności. Każdy z nich ostatecznie odkrywa coś, na czym może polegać – dla jednych to oni sami, dla innych Bóg, a dla kogoś innego zbiegi okoliczności. Film pokazuje, jaki wpływ na nasze życie mają wydarzenia, o których nawet nie chcielibyśmy myśleć. Jak można zachować wiarę w sens życia, gdy nie wierzymy już w nic?

Życie może wydawać się bezsensowne, zwłaszcza gdy tracimy bliskich. Czy istnieje jakiś istotny powód, by próbować zrozumieć znaczenie tego wszystkiego? Może, jeżeli pogodzimy się z sytuacją, nigdy nie zrozumiemy sensu śmierci? A może bycie obecnym, cieszenie się przebywaniem pośród tych, których kochamy, jest najważniejszym celem, do jakiego możemy dążyć w życiu? Czy to nie powinno nam wystarczyć samo w sobie? Pogodzenie się z tym, że wszystkim wokół nas, nawet naszym istnieniem, rządzi przypadek, jest trudne. Bo jeśli wszystko jest przypadkowe, można uznać, że wszystko jest również nieistotne. A nieistotne nie jest dalekie od bez znaczenia. Ale może nie wszystko jednak jest przypadkowe.

Ludzie są zwierzętami stadnymi. Naszym przeznaczeniem jest funkcjonowanie w grupie i im bardziej odważamy się poświęcać sobie nawzajem, tym bardziej znaczące i pełniejsze może być nasze życie. Markus to zranione zwierzę, które wolałoby się ukryć. Życie zniszczyło jego wiarę i pozbawiło młodzieńczej naiwności. Stracił nadzieję i marzenia o posiadaniu dużej rodziny. Ale zbiegi okoliczności, wypadek, dają mu to, czego pragnął jako młody człowiek – choć w zupełnie nieoczekiwany sposób. Być może to jednak wcale nie przypadek – może to Bóg albo coś jeszcze innego.

O reżyserze

Anders Thomas Jensen to jeden z najbardziej znanych duńskich scenarzystów i reżyserów, zdobywca wielu nagród. Słynie z tworzenia wyjątkowego kinowego wszechświata, pełnego czarnego humoru i barwnych, kontrastowych postaci. Przez lata kariery wsławił się licznymi filmami fabularnymi należącymi do różnych gatunków. Przełomem był rok 1999, kiedy zdobył Oscara za film krótkometrażowy „Valgaften”. Sukces ten poprzedziły dwie wcześniejsze nominacje do Nagrody Akademii dla jego filmów krótkometrażowych „Wolfgang” oraz „Ernst i światłość”.

Wyreżyserował takie filmy jak: „Błyskające światła”, „Zieloni rzeźnicy”, „Jabłka Adama” oraz „Mężczyźni i kurczaki”. Pracował przy wielu duńskich produkcjach, m.in. współpracując z Susanne Bier, Lone Scherfig, Sørenem Kraghem-Jacobsenem i Nikolajem Arcelem. Jensen napisał scenariusze do takich filmów jak: „Wesele w Sorento”, a także do nagrodzonego Oscarem „W lepszym świecie”. Cztery lata wcześniej współtworzył nominowany do Oscara film „Tuż po weselu”. W 2003 roku został uhonorowany nagrodą Bodil za wkład w rozwój duńskiego kina.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *