Kawa na Cyprze ma fundamentalne znaczenie, ale jeszcze ważniejsze jest to, jak się ją określa. „Cypryjską” pije zwolennik jedności Cypru, „grecką” zwolennik enosis, „turecką” zaś zamówi rzecznik zbliżenia z Ankarą. I tak jak rodzaje kawy, tak ojczyzny na Cyprze są trzy.
„Na Cyprze światy są dwa. Ten oczywisty, lazurowo-złocisty, wprost z turystycznych folderów i ten ukryty, pełen bólu, wyrzutów i traum. Gdy pojechałem na wyspę, zdecydowanie bardziej interesował mnie ten drugi. Przemierzając miasta i wioski, chciałem się dowiedzieć, co poróżniło tak podobnych do siebie ludzi. Bo greckich i tureckich mieszkańców Cypru łączy naprawdę wiele. Z każdym kolejnym dniem uświadamiałem sobie, jak uniwersalne są plagi, które dotknęły Cypryjczyków. Religijny fanatyzm, a przede wszystkim nacjonalizm – to one w 1974 roku doprowadziły do podziału. Historia tej małej wyspy na Morzu Śródziemnym pokazuje, jak bardzo trzeba uważać na politykę nienawiści” – pisze autor.
O autorze
Thomas Orchowski to dziennikarz radia TOK FM specjalizujący się w tematyce zagranicznej. Publikował m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Krytyce Politycznej” i „Tygodniku Powszechnym”.
Autor książki reporterskiej „Rzeź na Tarlabaşi. Opowieść o nowej Turcji”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu.