Barbara Włodarczyk, doświadczona reporterka, wieloletnia korespondentka polskiej telewizji w Moskwie, nie boi się wyruszyć ani na daleką syberyjską prowincję, ani na salony oligarchów. Wie, z kim rozmawiać, kogo słuchać i jak zajrzeć za kulisy wydarzeń, aby oddać to, co myślą, czują i jak żyją Rosjanie oraz ich niepodzielny władca Władimir Putin.
Na swoich rozmówców i przewodników po dzisiejszej Rosji autorka wybiera zwykłych ludzi. Jest wśród nich sprzedawca figurek, kołchozowy kierowca czy szefowa fundacji. Pod pewnymi względami są przeciętni, a równocześnie charakterystyczni – reprezentują postawy i cechy mocno obecne w rosyjskim społeczeństwie. Barbara Włodarczyk dzieli się też osobistymi doświadczeniami, w tym relacją z bezpośredniego spotkania z Putinem.
Fragmenty książki
Rosyjskiego lidera trudno zresztą posądzić o pruderyjność. Kiedy na pięćdziesiąte ósme urodziny moskiewskie studentki dziennikarstwa podarowały mu kalendarz ze swoimi roznegliżowanymi zdjęciami, publicznie pochwalił je za odwagę. Ich prezent rzeczywiście był śmiały. Oprócz fotek w skąpej bieliźnie dziewczyny zamieściły też gorące wyznania pod adresem jubilata. Miss marca Lena Gronostajowa napisała na przykład: „Ugasiłeś pożar, ale ja wciąż płonę”. Władimir Władimirowicz nie potępił też bardzo dwuznacznego klipu wyborczego pod hasłem „Pierwszy raz tylko z Putinem”. Tak w 2012 roku zachęcano dziewczyny do głosowania na prezydenta. Filmik pokazuje niewinną pannicę, która radzi się lekarza, jak powinien wyglądać jej pierwszy raz. Ginekolog sugeruje, że najważniejsza jest miłość i bezpieczeństwo. W gabinecie wisi kalendarz z portretem Putina. Lekarz podnosi na niego wzrok i mówi: „Z nim będzie bezpiecznie!”. W Rosji wizerunek Putina jako macho zawsze się dobrze sprzedawał. Kiedy wyciekło nagranie, na którym Władimir Władimirowicz gratuluje męskości byłemu izraelskiemu prezydentowi, oskarżonemu o gwałt, na Zachodzie zawrzało. „Zgwałcił dziesięć kobiet – powiedział Putin. – Wszyscy mu zazdrościmy!”. „To skandal!”, „Seksizm!”, „Poniżanie kobiet!” – oburzali się zachodni dziennikarze. Tymczasem w Rosji dominował zgoła inny komentarz. „Putin, dzięki Bogu, nie jest mięczakiem!” – pisały rosyjskie internautki.
– Władimir Putin dobrze powiedział! – mówi osiemnastoletni student politologii w Moskwie i cytuje: – Kto nie tęskni za Związkiem Radzieckim, nie ma serca. A kto chce jego powrotu, nie ma rozumu.
W Rosji często słyszę: „Barbaro, jaką masz tezę?”. Nie mam żadnej, chcę zrozumieć, co się dzieje. Tylko tyle i aż tyle. Kiedy Walentyna dowiaduje się, że widziałam Putina z bliska, zmienia się w okamgnieniu. – Wchodźcie! – mówi serdecznym tonem. – Ugotowałam barszcz i ziemniaki purée. Z czosnkiem. A jakże! Dopóki nie zjecie, nic do kamery nie powiem!
O autorce
Barbara Włodarczyk to doświadczona dziennikarka, dokumentalistka i publicystka. Zrealizowała sto kilkadziesiąt reportaży i filmów poświęconych życiu mieszkańców byłego ZSRR.
Laureatka Wiktora w kategorii „Twórca najlepszego programu telewizyjnego”, a także The International Chicago Televisions Awards i nagrody Grand Press. W 2013 roku zadebiutowała świetnie przyjętym przez czytelników zbiorem reportaży „Nie ma jednej Rosji”.