Albański film „Delegacja” z nagrodą Grand Prix. Znamy zwycięzców 34. WFF
20 października, 2018
Niewielkie państwo militarnym supermocarstwem. Kulisy powstawania broni Izraela
23 października, 2018

„Chciałam dać głos ludziom, którzy go nie mają”. Ewa Bukowska o filmie „53 wojny”

Ewa Bukowska, reżyserka filmu „53 wojny” (fot. mat. pras.)

Dla Ewy Bukowskiej, aktorki filmowej i teatralnej, „53 wojny” to pełnometrażowy debiut reżyserski, za który otrzymała nagrodę „Perspektywa im. Janusza Morgensterna”, dla najbardziej obiecującego reżysera. Film to historia inspirowana losami małżeństwa słynnego reportera wojennego – Wojciecha Jagielskiego i jego żony Grażyny. W ich role na ekranie wcielają się Magdalena Popławska i Michał Żurawski.

Co Panią najbardziej ujęło w historii małżeństwa Grażyny i Wojciecha Jagielskich, że zdecydowała się zrobić na jej podstawie film?

Dostrzegłam w niej uniwersalność, a mianowicie jest to opowiadanie o osobie, która zawsze jest na drugim planie. Chciałam dać głos ludziom, którzy zazwyczaj go nie mają. Historie wojenne widzimy zawsze z perspektywy mężczyzn, a przecież to kobiety na nich czekają. Nie potrafią się wówczas zorganizować, zagospodarować czasu, który mają tylko dla siebie. Udało mi się to jeszcze poszerzyć o kontekst samotności, który też przecież często dotyka kobiet.

Na ile losy filmowych Anki i Witka są zbieżne z autentycznymi postaciami korespondenta wojennego i jego żony?

Historia oparta jest na autobiograficznej książce Grażyny Jagielskiej – „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym”, w której opisuje ona swój związek z Wojtkiem Jagielskim. Na potrzeby filmu dokonałam jednak zmian, ponieważ oni sami przyznali, że nie czuliby się komfortowo, gdyby zobaczyli siebie autentycznych na ekranie. Dla mnie to była bardzo wygodna sytuacja, ponieważ nie lubię się ograniczać. W związku z tym, wykorzystując autentyczne wojny, niekiedy też sposób mówienia, stworzyłam zupełnie inną historię i inne postaci.

Magdalena Popławska i Michał Żurawski czyli filmowi Anka i Witek (fot. R. Jaworski)

Film zatytułowany jest „53 wojny” od liczby konfliktów zbrojnych, w których brał udział Wojciech Jagielski, ale realna wojna, najbliższa widzowi toczy się w głowie bohaterki odgrywanej przez Magdalenę Popławską.

Ona tak naprawdę ma wiele wojen do przerobienia. To są zarówno wojny jej męża, wojna jej samej ze sobą, a także wojna z całym światem. To osoba prawdziwie uwikłana w wojny. Stawiam też pytania: czy tak powinniśmy żyć, wikłając się w swoim własnym umyśle w wojny? Czy nie lepiej byłoby podjąć próbę zdefiniowania siebie, by móc decydować o swoim życiu, a nie być tak uzależnionym od drugiej osoby?

Ten film dotyka w ogóle kwestii uzależnień, bo on jest uzależniony od wojny, a ona od niego. Chciałabym, żeby kobiety, które przyjdą do kina, odpowiedziały sobie na pytanie, czy czują się w pełni wolne w swoich związkach. Moim zdaniem człowiek jest zdrowy tylko wówczas, kiedy jest wewnętrznie wolny.

Główna rola w filmie była specjalnie pisana dla Magdaleny Popławskiej (fot. R. Jaworski)

Rola Magdaleny Popławskiej podobno była specjalnie napisana dla niej?

Tak, natychmiast o niej pomyślałam. Magda jest absolutnie wybitną postacią, aktorką i człowiekiem. To była wielka przyjemność i honor móc pracować z nią.

A jak było w przypadku roli męskiej?

Tutaj należy się duży szacunek Michałowi Żurawskiemu, który ustąpił Magdzie miejsca, ponieważ aktorzy zazwyczaj nie godzą się na takie sytuacje. To oni grają główne role, a tutaj mamy ciężar całkowicie przeniesiony na bohaterkę.

Miałam naprawdę zaszczyt pracować przy tym filmie z absolutnie wybitnymi aktorami. Dorota Kolak, Krzysztof Stroiński czy Kinga Preis. Każda z tych postaci, co bardzo dobrze wiedziałam, biorąc tych aktorów do filmu, ma bardzo specyficzną dynamikę. Grając drugoplanowe role i będąc w cieniu innych i tak bardzo mocno się zaznaczają. To strasznie ciekawe zjawisko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *