Na te pytania w książce „Bitwa braci” odpowiada najwybitniejszy znawca tematu, kronikarz współczesnych losów brytyjskiej rodziny królewskiej, konsultant historyczny słynnego serialu „The Crown” Robert Lacey. Ujawnia on również okoliczności, jakie faktycznie doprowadziły do głośnego „megxitu”, czyli skandalu wokół pary książęcej Sussex, a zarazem najgłośniejszego kryzysu monarchii Windsorów od czasu śmierci księżnej Diany.
– Sensacyjna wiadomość, że Harry i Meghan zamierzają opuścić Wielką Brytanię i w pewnym sensie odciąć się od rodziny królewskiej, potwierdziła wszystkie podejrzenia związane z niezadowoleniem pałacu i niesnaskami w łonie rodziny. Na naszych oczach tworzyła się historia. (…) Wiliam zwierzył się swojemu przyjacielowi: „Przez całe życie towarzyszyłem swojemu bratu” – mówił. „Ale nie mogę robić tego dłużej. Jesteśmy oddzielnymi jednostkami”. Prawdziwy sens tej miłej na pozór uwagi był taki, że w istocie William nie potrafił traktować swojego brata jako oddzielnej jednostki – albo nie chciał. Nowy, napędzany przez Meghan Harry najwyraźniej go peszył. „Towarzyszenie” Harry’emu – czyli troska o młodszego brata – zawsze bazowało na pewnym elemencie kontroli, a ten bez wątpienia zniknął – zauważa Robert Lacey.
Fragment książki
„Niektórzy amerykańscy komentatorzy zastanawiali się nawet, czy Obamowie nie zachęcają świeżo upieczonej księżnej, by przejęła kiedyś ich polityczną schedę na fali dziecięcego marzenia, by zostać pierwszą czarnoskórą prezydent Ameryki. Tego rodzaju fantastyczne spekulacje pokazują, co może się wydarzyć, gdy ktoś próbuje zataić lub zniekształcać prawdę, a celem tej książki jest właśnie jej ujawnienie. Przedstawiam w niej opowieść o dwóch dzielnych młodzieńcach, których życie naznaczone było nie tylko niezwykłymi przywilejami i luksusami, ale i ogromną tragedią. Od urodzenia musieli stawiać czoło wyzwaniom i realizować cele, które wyznaczała im ich pozycja w królewskiej rodzinie. Przez wiele lat współpracowali ze sobą i wspierali się wzajemnie w trudnych czasach. Jednak w miarę, jak zmieniały się i czasy, i okoliczności, zmieniali się również oni sami, i – co nieuniknione – coraz bardziej się od siebie oddalali.
W ostatnich miesiącach – gdy powstawała ta książka – widzieliśmy, jak młodszy z braci na nowo kształtuje swoją tożsamość i próbuje podążać wraz ze swą żoną nową drogą. Odwołując się do dzieł i języka Szekspira, można powiedzieć, że książę Harry postanowił odrzucić burzliwą przeszłość – rozwiązły świat Falstaffa i własnej młodości – by odrodzić się w nowej, chwalebnej roli króla Henryka V, bohaterskiego i modelowego monarchy Brytyjczyków. Problem w tym, że jego brat William już zajął to miejsce” – czytamy we fragmencie książki.