Beatlesi nigdy nie wystąpili w Polsce. Ich płyty w PRL-u nie były wydawane, a jednak beatlemania ogarnęła kraj błyskawicznie i wciąż ma się dobrze. Dzisiaj fani dowiadują się o czwórce z Liverpoolu z Internetu lub od rodziców. Najstarsi doświadczyli Beatlesowskiego ukąszenia za pośrednictwem radia lub taśm magnetofonowych – na szpulach lub kasetach – kopiowanych od wtajemniczonych. Skarbem były płyty przywożone z Zachodu przez marynarzy, dyplomatów i rodziny, dlatego od dziesięcioleci Beatlesi są symbolem Zachodu – nieznanej u nas wolności, lekkości, fantazji i ironii. Beatlesowskie plemię w polskim wydaniu tworzą ludzie z wyobraźnią, żyjący w beatlesowskim mikrokosmosie, złożonym nie tylko ze słów i melodii, ale też pewnej estetyki wizualnej, a przede wszystkim wspomnień.
„Dla mojego pokolenia ta książka jest podróżą sentymentalną. Najpiękniejszą, bo wspomnienia z dzieciństwa są zawsze cudowne. The Beatles to najważniejsza grupa tamtych czasów. Radio dawało nam możliwość posłuchania ich piosenek. Winyl The Beatles pierwszy raz zobaczyłem w 1968 roku. Na płytę mogłem tylko popatrzeć… Czytałem z wypiekami na twarzy. I chyba ważniejsze dla mnie są odniesienia do tego, co działo się wtedy w Polsce. Trochę tak, jakbym czytał mój dziennik z tamtych lat. Czasów niezbyt łatwych, ale fantastycznych…” – podkreśla Marek Niedźwiecki.
O autorze
Maciej Hen to pisarz, tłumacz, fotograf, dziennikarz i telewizyjny realizator światła. Z wykształcenia operator filmowy, próbował w przeszłości swoich sił w różnych zawodach – m.in. muzyka rockowego i folkowego, scenarzysty, reżysera filmów dokumentalnych, a nawet aktora. Jako prozaik zadebiutował w roku 2004 pod pseudonimem Maciej Nawariak powieścią „Według niej”.
11 lat później, już pod własnym nazwiskiem, opublikował powieść „Solfatara”, która otrzymała Nagrodę im. Witolda Gombrowicza oraz znalazła się w finale Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. W roku 2019 ukazała się jego trzecia powieść „Deutsch dla średnio zaawansowanych”. Od szóstej klasy szkoły podstawowej pasjonował się muzyką Beatlesów i z czasem stał się jej znawcą. Prywatnie tata Tomasza, Julii i Juliana; dziadek Emanuela.