Halina Łabonarska jako Król Lear. Premiera sztuki Szekspira w Teatrze Dramatycznym
29 maja, 2021
Nie pomożesz innym, dopóki nie pomożesz sam sobie. Premiera powieści „Aptekarz”
30 maja, 2021

Badanie granic naszej cywilizacji i teatru jako medium. „Raj. Potop” w Teatrze Studio

(fot. Sisi Cecylia)

„Wszyscy są ofiarami, to jedynie pionki w sztuce o katastrofie ekonomicznej i ekologicznej, której prawdziwym bohaterem jest niewidzialna ręka rynku” – pisze w swojej „Trylogii klimatycznej” Thomas Köck. Ten jeden z najbardziej utalentowanych przedstawicieli młodego pokolenia austriackich dramatopisarzy odsłania, wręcz po szekspirowsku, procesy historyczne, bez zatracenia ludzkiej, jednostkowej perspektywy. Bada granice zarówno naszej cywilizacji, jak i samego teatru jako medium. Na Scenie Malarnia Studio Teatrgalerii w Warszawie powstał spektakl „Raj. Potop” w reżyserii Grzegorza Jaremki na podstawie pierwszej części „Trylogii klimatycznej. Jesteśmy w nim świadkami gorzkiego końca rodziny nuklearnej oraz porażki idealisty Nachtigala. Do współpracy przy spektaklu reżyser zaprosił Natalię Mleczak (scenografia i kostiumy), Bartosza Dziadosza (muzyka), Marka Kozakiewicza (reżyseria światła i video) i Agnieszką Kryst (choreografia). Na scenie występują: Marcin Pempuś, Natalia Rybicka, Paweł Smagała, Mateusz Smoliński, Ewelina Żak, Marta Zięba oraz Agnieszka Kryst.

W pierwszej części „Trylogii” zatytułowanej „raj potop”, która posłuży jako punkt wyjścia do spektaklu w Studio, przesuwamy się po dwóch liniach akcji wiodących wzdłuż historii wyzysku. Śledzimy finansowy upadek rodziny okresu transformacji, skupiony wokół losów pewnej tancerki pracującej na umowach śmieciowych oraz jej ojca, bankrutującego właściciela warsztatu samochodowego.

Następnie przenosimy się w XIX wiek – do Manaus w Brazylii, w sam środek mrocznych czasów boomu kauczukowego. Poznajemy baronów gumowych, którzy prawo do istnienia natury przeciwstawiają naturalnym prawom rynku. Walczy z nimi architekt Felix Nachtigal, który w dżungli ma zbudować operę. Niełatwo jednak u Köcka odróżnić fakt od fake’u. Wprawdzie kolonizatorzy noszą szykowny tweed, ale jednocześnie robią sobie późnokapitalistyczne selfie.

(fot. Sisi Cecylia)

„Trylogia klimatyczna”

W imponującej swoim rozmachem „Trylogii klimatycznej” Thomas Köck łączy dramat rodzinny ze sztuką historyczną, a thriller polityczny z tomikiem poezji. „Trylogia” to złowieszczy potop rzeczy, niosący za sobą wyrzucone na brzeg skrawki sensów, fragmenty obrazów, zdegradowane biografie, losy ofiar, pojęcia i definicje. „Trylogia” to transhistoryczna symfonia, w której toną wszelkie granice gatunkowe.

– Miałem ochotę walnąć wielkim teatralnym projektem, by sprawdzić, do czego właściwie zdolny jest tekst teatralny. Kiedyś teatr był właśnie taki, ale nastąpiło znużenie formą literacką zwaną tekstem teatralnym. Jednocześnie chciałem zwrócić tej formie możliwość literackiego opisu świata. Także dlatego, że jestem przekonany, iż teksty dramatyczne dają dużo więcej swobody niż na przykład tekst prozatorski – podkreśla Thomas Köck, autor powieści „Trylogia klimatyczna”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *