

Wystawa ukazuje, że otwartość na nowe idee była obecna na Wawelu już w latach 60. i 70. XX wieku – poprzez współpracę z projektantami, architektami wnętrz czy organizację wystaw z udziałem żyjących artystów. – Dzieła malarstwa współczesnego zaczęto gromadzić na początku lat siedemdziesiątych. Rozpoczęto od zorganizowanej w 1972 roku we współpracy z krakowskim oddziałem ZPAP wystawy „Wawel w twórczości malarzy współczesnych”, po której wybrane dzieła – stanowiące przykłady współczesnej ikonografii Wawelu – zakupiono do zbiorów muzealnych. Następnie kolekcję tę znacznie powiększono w latach osiemdziesiątych. W tej grupie, uzupełnianej w kolejnych latach pojedynczymi zakupami i darami, znalazły się obrazy reprezentujące różnorodne tendencje w polskiej sztuce po 1945 roku – przykłady twórczości czołowych polskich artystów, związanych przede wszystkim z II Grupą Krakowską – opowiada kuratorka wystawy Lidia Brzyska.
Wystawę rozpoczyna pytanie z obrazu Marcina Maciejowskiego: „Może jakiś arras byłoby miło zobaczyć na żywo, nie sądzisz?”. Kuratorka ekspozycji odpowiada na nie kolejnym, ale już bardziej przewrotnym pytaniem tytułowym: „A może coś innego?” – zachęcając odbiorców do spojrzenia na Wawel z innej, nieoczywistej perspektywy. To zatem wystawa o sztuce współczesnej ze zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu, która ma uzmysłowić zwiedzającym, że nowoczesność na wawelskim wzgórzu wcale nie jest nowym konceptem.
Współczesność na Wawelu. Co ty o tym sądzisz?
Interesująca część ekspozycji prezentuje również sztukę użytkową z lat 60. XX wieku. W tym czasie nastąpiła potrzeba wyposażenia budynków biurowych w przestrzeni wzgórza. – Do współpracy przy realizacji tego celu zaproszono prof. Mariana Sigmunda, architekta wnętrz, który zaprojektował m.in. bibliotekę oraz salę wykładową, a także gabinety – kustosza biblioteki oraz archiwisty wraz z ich całym wyposażeniem. Zaprojektowane przez niego meble o designerskich formach do dziś służą pracownikom muzeum swoją niezwykle użytkową formą. By opowiedzieć o tym aspekcie na wystawie ukazaliśmy rysunkowe projekty Sigmunda zachowane w wawelskim archiwum oraz odpowiadające im meble – mówi Lidia Brzyska. Wystawę wieńczy dzieło Magdaleny Miłoś, inspirowane wawelskimi arrasami prezentowanymi na głośnej wystawie „Wszystkie arrasy króla. Powroty 2021 – 1961 – 1921”, która miała miejsce w Zamku Królewskim na Wawelu w 2021 roku. Praca artystki symbolicznie łączy przeszłość
z teraźniejszością, dowodząc, że Wawel – a także wawelskie zbiory – wciąż inspirują.
Ostatnia część ekspozycji została zaaranżowana tak, by stworzyć przestrzeń komfortu do dialogu ze zwiedzającymi. Odbiorcy będą mieli niezwykłą możliwość usiąść przed dziełem w fotelach zaprojektowanych przez Mariana Sigmunda i… odpocząć, oddając się kontemplacji sztuki budzącej rozmaite refleksje i emocje, stającej się źródłem osobistych doświadczeń, z którymi przychodzimy do muzeum. – Przed nami niezwykła szansa, by się nimi podzielić w przestrzeni wystawy i zostawić w muzeum swój ślad. Jesteśmy ciekawi, co nasi goście sądzą na temat obecności sztuki współczesnej na Wawelu – zaprasza kuratorka.
Ekspozycji towarzyszy katalog „Polskie malarstwo olejne po 1945 roku w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu”.