Zaskakujący finał kultowej serii. Powieść „Czerwony Pająk” Katarzyny Bondy
28 maja, 2018
„Tyle rzeczy za piórem zostaje”. Autografy listów Fryderyka Chopina
29 maja, 2018

Wzruszający hołd dla „polskiej Anny Frank”. Losy Rutki Laskier kanwą powieści

Okładka książki „Rutka” autorstwa Zbigniewa Białasa (fot. mat. pras.)

Sześćdziesiąt lat po wojnie wielką sensacją historyczną stało się ujawnienie skromnego rozmiarami, a ogromnego uczuciami, dziennika młodej dziewczyny z będzińskiego getta, Rutki Laskier. Zbigniew Białas, w długo oczekiwanej powieści rekonstruuje jej losy, składając tym samym wzruszający hołd nastolatce, której przyszło żyć w nieludzkich czasach.

Nazywana czasem „polską Anną Frank”, w ostatnim roku życia prowadziła pamiętnik z krótkimi przerwami od 19 stycznia do 24 kwietnia 1943. Wszystkie jej zapiski mieszczą się na 51 stronach (kilka stron jest wyrwanych), a sam dziennik pisany jest od tyłu zeszytu. Pisała w nim po polsku piórem, czasem ołówkiem, zapisując swoje przemyślenia, odczucia, a przede wszystkim opisy spotkań z przyjaciółmi; relacjonowała także swoje pierwsze zauroczenia miłosne. W pamiętniku o samym życiu getta będzińskiego jest niewiele, a autorka odnosi się głównie do swoich prywatnych przeżyć i tego, co sama widziała.

Rutka Laskier wraz z rodziną została deportowana z będzińskiego getta i przewieziona pociągiem 5 sierpnia 1943 do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Tam wraz z matką i 6-letnim bratem Heniusiem została rozłączona z ojcem przez dokonującego selekcji na obozowej rampie Josefa Mengele i prawdopodobnie tego samego dnia zgładzona w komorze gazowej, a następnie spalona w obozowym krematorium.

Wydano ocalony dziennik

Rutka ukryła zielony, 60–kartkowy zeszyt w linie pod schodami domu, w którym mieszkała w Będzinie w getcie na Warpiu przy ul. 1 Maja 13 (wtedy ul. Kasernestrasse). Miejsce na schowek wskazała jej była właścicielka, doglądająca czasem stanu lokalu, Stanisława Sapińska. Po likwidacji getta w 1943 roku i powrocie do mieszkania odnalazła ona pamiętnik, ale ujawniła go dopiero po 63 latach. Z pomocą Adama Szydłowskiego, prezesa Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej, przekazała go do druku. Książka, wydana nakładem Dziennika Zachodniego, szybko stała się sensacją.

Zbigniew Białas w swojej powieści pokazuje koszmar życia w getcie, pierwszą miłość, a także wywózkę do obozu Auschwitz. Trudno pisać o tej książce bez emocji, trzeba ją po prostu przeczytać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *