Lepsze życie na wyciągnięcie ręki. Książka „Dlaczego śpimy?” odkrywa potęgę snu
18 marca, 2019
Artysta, pastor i polska psycholożka. Brytyjski portret w „Komu bije Big Ben”
20 marca, 2019

„W tym dramacie było dużo szczęścia”. Poruszająca rozmowa ze świadkiem Auschwitz

„Wiem, jak wygląda piekło”, czyli Alina Dąbrowska w rozmowie z Wiktorem Krajewskim (fot. Elżbieta Moore)

Numer obozowy 44165. Alina Dąbrowska jako dwudziestolatka została aresztowana za druk i kolportowanie prasy podziemnej. Po roku podpisała dokument, że jest „wrogiem narodu niemieckiego” i została wywieziona do obozu Auschwitz. W sumie przeżyła jeszcze Ravensbrück, Malchow, Buchenwald i Leipzig oraz dwa marsze śmierci. Przez ponad 50 lat nie była w stanie pojechać do Oświęcimia. Dopiero teraz w rozmowie z Wiktorem Krajewskim, zatytułowanej „Wiem, jak wygląda piekło” zdecydowała się opowiedzieć całą swoją historię i opublikować listy pisane z obozu.

Dlaczego uważa, że obóz był jej przeznaczeniem? Czemu po wojnie ukrywała swój obozowy numer? Jak udało jej się ocalić radość życia? Dla mnie Auschwitz zaczęło się po południu. Ludzie nie przypominali ani kobiet, ani mężczyzn.

– To rzadkie stwierdzenia, że w Auschwitz można było czuć się szczęśliwym.

– Nie widzę powodów, aby skupiać się tylko na okrucieństwie, które tam widziałam. Niektóre osoby mają skłonność do tego, żeby wspominając wojenną rzeczywistość, przywoływać tylko negatywne odczucia i traumę, którą przeszliśmy. Rzeczywiście, te doświadczenia są straszne, ale ja mam je już za sobą. Życie nie polega na rozpatrywaniu wyłącznie przeszłości. Trzeba o niej pamiętać, wyciągać wnioski z tego, co przeżyliśmy, czego się nauczyliśmy, ale musimy zdawać sobie przy tym wszystkim sprawę, że należy obserwować to, co dzieje się tu i teraz. Bo później możemy żałować, że przegapiliśmy wiele fantastycznych momentów. Ktoś mógłby przecież pomyśleć, że ja miałam wielkiego pecha i spotkało mnie wiele nieszczęścia w bardzo młodym wieku. Ciężka sytuacja rodzinna, choroba mamy, aresztowanie, obozy… Wygląda to na prawdziwy dramat. Tylko w tym dramacie było naprawdę dużo szczęścia i właśnie te chwile są warte wspominania.

Sylwetka bohaterki i autora

Alina Dąbrowska z domu Bartoszek, rocznik 1923. W czasie II wojny światowej działała w Szarych Szeregach. Za pracę konspiracyjną osadzona w więzieniu, następnie w obozach koncentracyjnych. Po wojnie pracownik MSZ. Od wielu lat uczestniczy w spotkaniach z młodzieżą polską i niemiecką, działając na rzecz pojednania obu narodów.

Wiktor Krajewski, dziennikarz, który w 2015 roku debiutował bestsellerową książką „Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego”. W 2017 roku opublikował książkę „Pocztówki z powstania”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *