To coś więcej niż zbiór zeznań naocznych świadków. „Jedyny samolot na niebie”
1 września, 2021
„Dzikie żądze. Bronisław Malinowski”. Biografia niezwykłego antropologa i podróżnika
8 września, 2021

Przypadki mogą wyreżyserować życie. Wywiad-rzeka ze Zbigniewem Zamachowskim

To opowieści z 40 lat pracy artystycznej i wspomnienia z okazji 60. urodzin (fot. arch. prywatne)

Dla jednych to niezapomniany pan Wołodyjowski, a dla innych fenomenalny Shrek. W swojej karierze Zbigniew Zamachowski pracował z największymi: Jerzym Grzegorzewskim, Krzysztofem Kieślowskim, Kazimierzem Kutzem czy Andrzejem Wajdą. Wisława Szymborska wystawiła mu jedną z najlepszych recenzji w jego życiu: „Lubię jak pan gra, bo pan gra tak, jakby pan nie grał”. I choć zagrał ponad trzysta ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych, dla niego najważniejsza jest wciąż muzyka, od której tak naprawdę wszystko się zaczęło. Książka „Zbyszek przez przypadki” to nie tylko wywiad Beaty Nowickiej ze świetnym aktorem, ale też opowieść o czterdziestu najlepszych latach historii polskiego kina i teatru. Nie brakuje w niej anegdot, zabawnych historyjek czy tajemnic. Zbigniew Zamachowski ma dar opowiadania „filmowymi scenami”, dzięki czemu czytelnik czuje się… jak w filmie.

Wychowany w pałacu potomek chłopów. Jako artysta narodził się już w wieku czterech lat, dzięki fortepianowi bez nóg i klawiatury. Uważa, że całe jego życie to seria przypadków. W końcu gdyby pewien reżyser nie włączył w odpowiednim momencie telewizora, prawdopodobnie nigdy nie zostałby aktorem.

W rozmowie z Beatą Nowicką wspomina dzieciństwo, czasy studenckie i początki kariery. Opowiada o przygodzie z prohibicją, o tym, jak Bogusław Linda uratował mu życie, a Wojciech Malajkat złożył protest przed mauzoleum Lenina. Odsłania często zaskakujące kulisy pracy na estradzie, w filmie i teatrze. Zdradza też, co czuje ojciec czwórki dzieci, które nie poszły w jego ślady i uchyla kurtynę do świata miłości.

(fot. arch. prywatne)

Opinie o książce

– Kiedy siadałem do lektury książki o moim Przyjacielu, myślałem: „O rany znowu te same historie. Słyszałem już to wszystko przez czterdzieści lat naszej znajomości sto razy!”. Błąd! Poznałem Zbyszka na nowo. Świetna książka, polecam gorąco i wierzcie mi, wiem co mówię… – mówi Wojciech Malajkat.

– Życie Zbigniewa Zamachowskiego to urzekająca opowieść, której autor spiętrza niezwykłe wątki: dzieciństwo w pałacu, miłości życia, karierę, spotkania z geniuszami kina i teatru. Nie można się od niej oderwać dzięki talentowi gawędziarskiemu bohatera i uwadze jego wspaniałej rozmówczyni. Cóż to za historie!! Gorąco polecam ten wywiad-rzekę sławnego aktora i nieznanego, a bardzo czułego i zdolnego poety – dodaje Dorota Segda.

(fot. arch. prywatne)

Fragmenty książki

Któregoś dnia, nie wiem, co to była za uroczystość, cała szkoła zebrała się w sali gimnastycznej, głównym miejscu akademii wszelakich, i ja śpiewałem piosenkę Tini, tini na skrzypeczkach z brawurową choreografią. Śpiewałem w tercecie, ja w środku, po moich bokach dwie dziewczynki (…). Kiedy skończyliśmy i kilkuset uczniów zaczęło bić brawo, dziewczynki cudownie dygnęły nóżkami. Ni cholery nie wiedziałem, co one wyprawiają, pani nauczycielka nie przeszkoliła mnie na tę okoliczność, ale byłem nauczony, że należy się kłaniać. Skoro one dygnęły, to i ja dygnąłem. No, pani kochana! Cała szkoła oszalała. Miałem przerąbane przez lata! Chłopczyk, który dygnął… Dwa w jednym. Uwielbienie i drwina. Echo tej sceny towarzyszy mi po dziś dzień jako świetne antidotum na ewentualny odlot w samozachwyt.

Muzyka jest dla mnie nieustannym zachwytem. Przez to, że jest niematerialna, nieokreślona, pozbawiona konkretu, zawsze gdy mam z nią do czynienia, czy jako słuchacz, czy ktoś na kształt kompozytora, podróżuję dzięki niej w takie miejsca mojej wyobraźni, gdzie rzeczywistość nie ma dostępu, codzienność mnie nie dotyczy. Do tego muzyka nie jest moim zawodem, kocham ją bezinteresownie, mogę się nią bawić i cieszyć.

Ze swoimi warunkami tylko u Grzegorzewskiego mogłem zagrać Poetę… Przyzwyczajono nas do myślenia, że poza możliwościami aktorskimi ważna, a czasem nawet najważniejsza jest tak zwana aparycja. Poetę w Weselu Wyspiańskiego najczęściej grali smukli, przystojni, szykowni mężczyźni. Wedle tego klucza obsadzenie mnie w tej roli było dość oryginalne, zwłaszcza w zestawieniu z wysoką Magdą Warzechą, która grała Marynę. Grzegorzewski starał się niczego nam nie podpowiadać. Chichocząc, podglądał tylko zza tych swoich okularów, jak się z tym zmagamy (…)

(fot. Kazimierz Ździebło)

O autorce

Beata Nowicka – to dziennikarka, autorka wielu wywiadów z najsławniejszymi postaciami polskiej kultury m.in. z Agnieszką Holland, Andrzejem Wajdą, Romanem Polańskim, Janem Englertem, Wojciechem Kilarem, a także z Donaldem Tuskiem.

Autorka pięciu książek, m.in.: „Między nami” z Małgorzatą Tusk, „Szczęśliwą się bywa” z Barbarą Stuhr czy „Stuhrmówka” z Maciejem Stuhrem. Od ośmiu lat związana z magazynem „Viva”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *