Zmysłowy romans autorstwa Iana McEwana. „Na plaży Chesil” już na ekranach kin
14 lipca, 2018
Pracownia artysty i tajna drukarnia „Solidarności”. To miejsce czeka na zwiedzających
15 lipca, 2018

„To ja byłem Vermeerem!”. Historia największego fałszerza wszech czasów powraca

Han van Meegeren malujący fałszywego Vermeera, październik 1945 roku (fot. wikipedia.org)

Jego dzieła wisiały w muzeach obok arcydzieł Vermeera czy Rembrandta. Choć Han van Meegeren nie popełnił żadnego błędu, to jego kunszt i dokładność sprawiły, że został aresztowany. Przyczyną jego zatrzymania stało się oskarżenie o sprzedaż skarbu narodowego marszałkowi III Rzeszy. Książka Franka Wynne „To ja byłem Vermeerem!” jest niewiarygodną, ale jednak prawdziwą historią największego fałszerza wszech czasów, opowieścią o człowieku, który minął się z czasem i powołaniem.

Od wczesnego dzieciństwa marzył, żeby zostać malarzem, ale w skandalizującym świecie sztuki współczesnej jego malarstwo uznano za beznadziejnie staroświeckie. Wściekły i rozgoryczony ukuł plan zemsty na swych przeciwnikach. Było to oszałamiające, zręczne oszustwo, dzięki któremu w niespełna dziesięć lat zarobił równowartość 50 milionów dolarów. Zyskał też akceptację krytyków, którzy wcześniej z niego szydzili. Zobaczył wreszcie swoje obrazy wiszące tuż obok arcydzieł Rembrandta i Vermeera.

Jako malarz Han poniósł klęskę, ale jako fałszerz był niedościgniony. W 1945 roku ten niewiele znaczący holenderski handlarz dzieł sztuki został aresztowany za sprzedaż bezcennego skarbu narodowego – obrazu pędzla Vermeera – marszałkowi III Rzeszy Hermannowi Göringowi. Jedyną możliwą karą za zdradę była śmierć. Jednak Han van Meegeren gnił w zimnej i wilgotnej celi więziennej, nie mogąc wydobyć z siebie dwóch prostych słów, które dałyby mu wolność: „jestem fałszerzem”. Chcąc pozostać przy życiu, przyznał się, co wywołało ogromny skandal w świecie historii sztuki. By jednak udowodnić prawdziwą wersję wydarzeń, Van Meegeren musiał podjąć się stworzenia falsyfikatu na oczach wszystkich.

O autorze

Frank Wynne urodził się w Sligo w Irlandii, ale obecnie mieszka w Londynie. Jest dziennikarzem i tłumaczem. Pisze dla m.in. „Irish Times”, „Sunday Times”, „Melody Maker”, „Uncut” i „Attitude”. Na półki księgarń wróciła właśnie jego książka „To ja byłem Vermeerem!”, która jest trzymającą w napięciu opowieścią o zachłanności, nieposkromionej pysze, braku umiaru, zdradzie i sztuce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *