Wehikuł czasu w Muzeum POLIN. Wystawa „Obcy w domu. Wokół Marca 68”
31 maja, 2018
Brzydka twarz Polski, od której najłatwiej się odwrócić. Reportaż Jacka Hugo-Badera
31 maja, 2018

„Taka chęć pomocy w trudnych chwilach”. Celińska o płycie „Malinowa” [WYWIAD]

Aktorka Stanisława Celińska przy mikrofonie zmienia się w piosenkarkę (fot. Marcin Banasik)

Inspirowana spotkaniami z fanami i im dedykowana. Taka jest nowa, studyjna płyta Stanisławy Celińskiej. Po spektakularnym sukcesie „Atramentowej”, ta wybitna aktorka powraca na muzyczną scenę z kolejnym materiałem. – Wydaje mi się, że powinna się podobać, bo jest płytą dzienną, tamta była nocną – mówi nam artystka. Na „Malinowej” towarzyszą jej aktor Piotr Fronczewski i akordeonista Marcin Wyrostek.

„Malinowa”– jaka to płyta?

Myślę, że jest po prostu radosna, optymistyczna, czasami nawet trochę taneczna, pełna dobrych rad i ciepła oraz miłości do ludzi. Jest w niej coś takiego, taka chęć pomocy, służenia radą w różnych, trudnych chwilach życia.

Pani na niej w pewnym sensie debiutuje.

Można tak powiedzieć, bo już wcześniej były pojedyncze teksty na Suplemencie (do płyty „Atramentowa” – przyp. red.), a ta jest w dużej mierze złożona z moich tekstów, czyli taki duży debiut.

Okładka płyty „Malinowa” (fot. CMYK)

Czym się Pani inspirowała, bo przy „Atramentowej” były to przede wszystkim Pani doświadczenia, przeżycia, a jak jest tym razem?

Teraz jest podobnie, a nawet jeszcze bardziej, ponieważ są to teksty, które wychodzą ze mnie, ale nie tylko. Jeżdżąc z koncertami z „Atramentową” spotykałam ludzi, którzy opowiadali mi o swoim życiu. Pewne tematy się powtarzały, w związku z czym chciałam je poruszyć właśnie na tej płycie.

Znalazł się też na niej niezwykły duet z Piotrem Fronczewskim. Jaki to utwór, ponieważ wyróżnia się choćby ze względu na to, że jest spotkaniem dwójki wielkich artystów.

Tak, z Piotrusiem śpiewamy duet, który nazywam emigracyjnym, ponieważ on wyjechał, a ona czeka. To się bardzo często zdarza, ponieważ to jest temat niestety dość popularny w naszym kraju, kiedy ktoś wyjeżdża, a inny tęskni. Namówiliśmy Piotra, żeby wystąpił na naszej płycie i ucieszyłam się bardzo, gdy się zgodził. Tak, to jest naprawdę niezwykły utwór.

Stanisława Celińska powraca z nowym, muzycznym materiałem (fot. Marcin Banasik)

„Atramentowa” odniosła gigantyczny sukces. Czy odczuwa Pani presję ze strony fanów, jak poradzi sobie „Malinowa”?

Nie, dlatego że nie chcę bić jakiś rekordów. Myślę, że ta płyta jest po prostu skierowana do ludzi, którym w jakiś sposób pomogłam. Chcę kontynuować to, co zaczęłam „Atramentową”. Wydaje mi się, że powinna się podobać tym bardziej, że  jest trochę podobna, a jednocześnie inna. Jest na pewno pogodna, bo jest płytą dzienną, a tamta była płytą nocną. Zobaczymy co będzie, ale w każdym razie mam nadzieję, że będzie dobrze. Cieszę się bardzo, bo mam już bardzo dużo dobrych głosów, więc myślę że będzie ich więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *