„Kamienny sufit”. Opowieść o kobietach, które nie bały się wyznaczać nowych dróg
19 maja, 2021
Nowa adaptacja głośnej powieści Jacka Londona. Film „Martin Eden” już w kinach
21 maja, 2021

Słynna aktorka odzyskuje swój głos po 30 latach. Biografia „Niemoralna. Kalina”

Wokół osoby Kaliny Jędrusik krążą legendy (fot. Edward Hartwig/Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Seksbomba, uwodzicielka i gwiazda wyklęta. Wiecznie głodna uczuć i cudzych spojrzeń. Artystka bezkompromisowa i prowokująca, która liczyła na wszystko albo nic. Kalina Jędrusik nieustannie udawała i sprawdzała, jak daleko może przesunąć granice. Wrażliwa, ale pewna siebie. Kokietowała i zatracała się w kolejnych romansach, ale pozostaje oddana mężowi. Jej głęboki dekolt, długie rzęsy i namiętny głos bywały tematami wagi państwowej i zagrożeniem dla publicznej moralności przez kilka dekad. Ale jaka była naprawdę? Historia Kaliny Jędrusik długo czekała na wielowymiarową książkę – autorstwa Uli Ryciak. Obraz jaki się z niej wyłania jest taki jak ona sama – prowokujący, niejednoznaczny, często zaskakujący. „To będą gorzkie gody. Namiętność graniczącą z uzależnienie. Obsesja, która wybije ją ze swobodnego podejścia do erotyki” czytamy w książce.

Miała sylwetkę Marilyn Monroe i seksapil Brigitte Bardot. Przez długi czas była niewolnicą własnego wizerunku: zalotny trzepot rzęs, sterczący biust, talia osy, pełne biodra – przerysowanego, epatującego kobiecością, siejącego zgorszenie. Z jednej strony pielęgnowała wypracowaną przez siebie pozę kobiety wampa, z drugiej jednak narzekała na brak zróżnicowanych ról i niedocenianie jej aktorskiego emploi.

Kalina Jędrusik dała się poznać nie tylko jako sceniczna kusicielka, aktorka teatralna i filmowa – zapamiętana ze słynnych scen w „Ziemi obiecanej” czy „Lekarstwie na miłość”, a także gwiazda Kabaretu Starszych Panów. Żywiołowa od dzieciństwa, szybko zaczęła przejawiać muzyczny talent, indywidualizm, ale też kulinarny zmysł. Namiętność do smaków i dar ich łączenia ochoczo wykorzystywała, by rozpieszczać przyjaciół. Razem ze Stanisławem Dygatem, jej największą miłością, stworzyli otwarty dom, w którym gościła warszawska śmietanka towarzyska.

Wokół jej osoby krążą legendy. Ile z nich wymyślili inni, a za ile odpowiada ona sama? Które są prawdziwe, a które to wyłącznie gwiazdorska kreacja? Choć trudno w to uwierzyć, książki o Kalinie pisało dotąd wyłącznie mężczyźni. Dopiero po 30 latach od śmierci artystki, historia życia jednej z najbardziej kontrowersyjnych polskich aktorek XX wieku doczekała się opowieści stworzonej przez kobietę. Ula Ryciak w literackiej, zmysłowej biografii przywraca Jędrusik głos. Pokazuje, jak ciało zamienia kobietę w zbiór fantazmatów. W marzenie senne. Ucieleśnienie męskich fantazji.

(fot. Edward Hartwig/Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Fragmenty książki

„Niby czas sprzyja, a z powabem Kaliny od początku są kłopoty. Być czarującą wśród setek czarujących, podobną do podobnych to żaden wyczyn. Być zmienną, raz uroczą, raz kapryśną, też łatwo, zwłaszcza aktorce. Ale jak pozostać sobą, nie przystając do innych, nie mieszcząc się w rejestrze kobiecych typów? Są tacy, choć niewielu, którym Kalina zaspokaja zapotrzebowanie na krajową Bardotkę, są i tacy, w których zaraz zasieje zgorszenie. Przeważają jednak ci, którzy nie wiedzą, jak ją zaklasyfikować. Kalina bardzo chce grać, ale wydaje się zbyt wyrazista do ról kobiet, które portretuje w tym czasie kino. Co innego fotos zachodniej bogini czy słowiański kociak, co innego melanż zmysłów, temperamentu i uroda wyprzedzająca czas.”

„Róże ją peszą. Woli konwalie, bo biało-zielone, zawsze to bliżej życia. Poza tym róże wydają jej się zbyt wytworne, królewskie i dumne, jakby z kwiatów przeistaczały się w ludzi. Zwłaszcza czerwone rozogniają wyobraźnię, budzą oczekiwania. […] W teatrze róże czekają na nią w garderobie. Ostatnio co wieczór. W roli amanta? Stanisław Dygat. Przynosi je po zakończeniu spektaklu „Nie igra się z miłością”. Zjawia się punktualnie, zasiada w loży i podziwia. Wyłapuje niuanse, podobno rozpoznaje nawet dominujące trendy w chichocie. Śmiech à la Jan Kot, czyli pisk przeciągły. Śmiech typu pohukiwanie w stylu Jerzego Pomianowskiego. Śmiechy perliste – domena niezdyscyplinowanych kobiet. Śmiechy skamlące, no i rżenia, z podziałem na ciężkie, lekkie i całkiem niefrasobliwe. Kalinę będzie to bawić.”

„Gdyby w połowie lat pięćdziesiątych istniały w PRL-u pisma celebryckie, na wzór dzisiejszych, nie tyle orientujące czytelnika w nowościach z życia gwiazd, ile dające szansę pożyć życiem zmyślonym, Kalina byłaby idealna. Do budzenia emocji, dezorientowania wielbicieli, naruszania norm. Mogłyby brzmieć tak: Seksowna, a nosi słownik filozoficzny…
Wamp, wie, czego chce, jeśli chce. Piękna, a jednak mądra! Ma głos, czar i ani grama zawiści. Urok, talent i szczęście… ale do czasu! Silna, lecz wątła jak brzózka targana przez wiatr. Szok! Piękna, a oczytana!”

O autorce

Ula Ryciak to pisarka i scenarzystka. Laureatka Nagrody Literackiej Gryfia (2019), w 2006 roku za swoją debiutancką książkę o samotnej podróży przez Amerykę Łacińską „Clitoris erectus” znalazła się w finale Nagrody Fundacji im. Kościelskich. Opublikowała kilkadziesiąt reportaży z pięciu kontynentów.

Autorka bestsellerowych biografii, m.in. „Potargana w miłości. O Agnieszce Osieckiej” (2015), „Nela i Artur. Koncert intymny Rubinsteinów” (2018) i „Poławiaczki pereł. Opowieść o pierwszych Polkach, które ruszyły w świat” (2020).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *