Trzech synów opowiada o trzech ojcach. „Jak ocalić świat na małej scenie?” w Powszechnym
9 listopada, 2018
Niepodległość w arcydziełach polskiej sztuki. „Znaki wolności” na Zamku Królewskim
10 listopada, 2018

Podróż pełna napięcia i czystej adrenaliny. Duński dreszczowiec „Winni” w kinach

Film „Winni” to reżyserski debiut Gustava Möllera oraz duński kandydat do Oscara (fot. mat. pras.)

Trzymający w napięciu, pełen zwrotów akcji thriller, budujący gęstą atmosferę z oszczędnych, starannie wyważonych środków, a klimatem i precyzją przywołujący na myśl „Locke’a” z Tomem Hardym. Skandynawski dreszczowiec „Winni” to debiutancki film Gustava Möllera, który choć zrealizowany przy bardzo niewielkim budżecie, już zdobył uznanie publiczności i krytyków na całym świecie. Został też duńskim kandydatem do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny.

Pomysł na film, którego akcja opiera się na rozmowach telefonicznych, pojawił się gdy Möller trafił w serwisie YouTube na klip z nagraniem, w którym porwana kobieta dzwoni na numer alarmowy. Jak wspomina reżyse, napięcie towarzyszące tej rozmowie było tak duże, że nie można było się od niej oderwać. – Dlaczego tak mnie to poruszyło? Bo słyszałem tylko dźwięk, a czułem się jakbym oglądał obraz. Byłem zafascynowany możliwością stworzenia filmu, który będzie jednocześnie odbierany przez każdego widza w bardzo wyjątkowy, osobisty sposób – tłumaczy Möller.

W „Winnych” każda sekunda filmu, każdy grymas, spojrzenie czy dźwięk, łączą się w mistrzowską całość, prowadzącą do zaskakującego zakończenia. Nie dziwi więc fakt, że stał się sensacja festiwali w Sundance i Rotterdamie oraz Seattle, gdzie zdobył nagrody publiczności. Doskonale przyjęła go również na Festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Będzie też walczył o statuetkę w Konkursie Debiutów Reżyserskich w Bydgoszczy na 26. Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Energa CAMERIMAGE 2018.

(fot. mat. pras.)

Fabuła filmu

Rutynowy wieczór przy telefonie alarmowym. Operator odbierający połączenia, a jednocześnie były funkcjonariusz policji, z niecierpliwością czeka na zbliżający się koniec zmiany. Dzwonią sami pijani imprezowicze, niedzielni kierowcy oraz blokujący numer żartownisie. Irytacja policjanta rośnie, do momentu, kiedy odbiera telefon od spanikowanej kobiety. Została porwana, a samochód, w którym się znajduje, jedzie w nieznanym kierunku. Gdy połączenie zostanie gwałtownie przerwane, mężczyzna nie opuszczając pokoju rusza kobiecie na ratunek, polegając wyłącznie na swoim doświadczeniu, intuicji i telefonie.

„Wbija w fotel. Ani przez chwilę nie zwalnia tempa” – napisano o filmie w IndieWire. Z kolei The Hollywood Reporter zauważa, że „Winni” podnoszą ciśnienie. „Trudno uwierzyć, że film rozgrywający się w całości podczas rozmów telefonicznych może aż tak trzymać w napięciu. Prawdziwy dreszczowiec” – podkreśla Village Voice.

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *