„Czytelnicy są mądrzejsi ode mnie”. Miłoszewski szczerze o pisaniu
25 marca, 2018
„Cicha noc” triumfuje! Polskie nagrody filmowe „Orły” rozdano po raz 20.
26 marca, 2018

Najgroźniejsza i nieznana polska agentka. Poznajcie Wandę Kronenberg

(fot. Facebook/Wyd. Znak)

W życiu grała różne role, bo inaczej nie mogła. Jej żydowskie pochodzenie było jak wyrok śmierci. Wanda Kronenberg jednocześnie pracowała dla Armii Krajowej, miała biurko w siedzibie Gestapo w alei Szucha, donosiła radzieckiej NKWD i współpracowała z brytyjskim wywiadem. Historia jej życia to gotowy scenariusz na szpiegowski thriller, którą w książce „Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg – najgroźniejszej polskiej agentki” opisał Michał Wójcik.

Okazuje się, że najbardziej niewiarygodne historie pisze życie. Szczególnie jeśli dotyczą postaci praktycznie wymazanej z kart historii. A przecież Wanda Kronenberg to bez dwóch zdań najgroźniejsza polska agentka, która pracowała dla pięciu wywiadów. Musiała więc do perfekcji opanować sztukę manipulacji, umieć wywieść w pole tych, którzy czyhali na jej życie. Wanda po prostu grała, by przetrwać. Co ciekawe, poznając jej historię ma się wrażenie, że po tylu latach nadal nie przestaje uwodzić, a jej czar wciąż działa.

Sierpieńʾ 44, a ONA „»przelazła przez barykadę, szła z pejczem w dłoni«. (…) Nie z karabinem albo z pistoletem, nie ze starą strzelbą, tylko z pejczem. (…) Pomyślałem wtedy: nieźle się tam bawili na początku narodowego zrywu. Narąbani wolnością, zachłyśnięci euforią. Otumanieni”.

Nowe informacje o II wojnie światowej

Ten fragment książki Michała Wójcika „Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg – najgroźniejszej polskiej agentki” dowodzi, że mamy do czynienia z prawdziwą femme fatale, seksualną drapieżnicą i postacią zupełnie niejednoznaczną i tragiczną. To także pierwsza od dawna pozycja dotycząca okresu II wojny światowej, która wyciąga na światło dzienne coś zupełnie nowego. Daje odpowiedzi na pytanie, kim tak naprawdę była baronówna Kronenberg, jaki był jej cel w życiu, kim byli jej kochankowie oraz komu tak naprawdę zależało na tym by o Wandzie zapomniano.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *