Portret rodzinny i pytania o tożsamość. Francuski dramat „DNA” już w kinach
9 lipca, 2021
Powieść o pandemii, wojnie, sztuce i geniuszu. „Influenza Magna. U progów wieczności”
10 lipca, 2021

Letnie kąpielisko czy bogactwo fauny i flory? Książka „Planeta Bałtyk” może zadziwić

Bałtyk swoje tajemnice odsłania tylko uważnym obserwatorom (fot. pixabay.com)

Czym jest Bałtyk? Dla wielu z nas to przede wszystkim miejsce kąpieli podczas wakacji. W końcu nadmorskie miejscowości kuszą atrakcjami, kolorami wystawionych na okres letni namiotów i zapachami jedzenia. Bałtyk i jego wybrzeże to jednak coś więcej niż kąpielisko. To miejsce o unikalnym znaczeniu, którego bogactwo flory i fauny, często niezauważalnej gołym okiem, jest ogromne. Tętni swoim życiem, dlatego należy mu się szacunek i ochrona. Nasza wiedza na jego temat jest niestety bardzo mała. Niemożliwym jest poznać Bałtyk, siedząc w nadmorskiej restauracji, dlatego należy go obserwować. Jak napisał we wstępie do książki dr Andrzej Kruszewicz: „Bałtyk zdradza swe tajemnice tylko najbardziej wytrwałym i dociekliwym, ale warto poznać choć niektóre z nich”. Nie znajdziemy tu rekomendacji najlepszych smażalni ryb, bo „Planeta Bałtyk” jest próbą przybliżenia mało znanego świata przyrody polskiego morza, który może zadziwić i zafascynować.

Z zapałem opowiadamy o błękicie wody w dalekich morzach, o cieple piasku na odległych plażach. Czy często zdarza nam się tak wychwalać walory Bałtyku? Czy też nam spowszedniał, gdyż jest zbyt blisko? Co tak naprawdę wiemy o Bałtyku? Wygląda na to, że niewiele… Będąc na wakacjach, ba, nawet żyjąc nad morzem nie zastanawiamy się, w jak niezwykłym miejscu jesteśmy. A przecież Bałtyk i jego wybrzeże to coś więcej niż kąpielisko, to istny kosmos. Pora odkryć, co się dzieje na lądzie, w wodzie, a co w piasku. A dzieje się bardzo dużo…

Łatwiej spotkać u nas niedźwiedzia czy morświna? Czy Tolkien inspirował się polskim wybrzeżem, pisząc o nieprzebytym lesie Mirkwood? Czy Bałtyk stanie się jeziorem? Czy dorsz jest rybą polityczną? Kim są bałtyccy czyściciele piasku? Czy Bałtyk to ciekawe miejsce do nurkowania? Która ryba wyciągnięta z wody buczy i sapie? Jaka przyszłość czeka Bałtyk? Warto zabrać tę książkę na wakacje, planując pobyt na polskim wybrzeżu. Jej lektura sprawi, że spojrzymy zupełnie inaczej na „nasze morze”.

(fot. pixabay.com)

Nasz swoisty mikrokosmos

Publikację podzielono na siedem rozdziałów, w których opisano niezwykłą przyrodę tego skrawka naszego kraju. Bo Polska wcale nie kończy się na linii brzegowej. Dzięki takim ekspertom, jak prof. Węsławski, czy doktor Józef Wiktor, którzy badają środowisko Bałtyku, uzyskujemy odpowiedzi na często zadawane i wywołujące sprzeczne reakcje pytania: czy foki szkodzą rybakom, czy dorsz jest rybą polityczną, czy możemy zabrać cokolwiek z plaży, jak wygląda ochrona tego naturalnego bogactwa jakim jest Bałtyk. Ale przede wszystkim uświadamiamy sobie, do jak wspaniałego i ciekawego miejsca mamy dostęp. To portret Bałtyku z całym jego pięknem. Świat, który znamy i ten zupełnie nam obcy. Nasz swoisty mikrokosmos.

Na początku były skała i lód.  Lodu było dużo, gdyż przez 115 tysięcy lat w Europie i Ameryce panowała epoka lodowcowa. Około 12 tysięcy lat temu na lądzie zwanym teraz Fennoskandią topniejący lądolód utworzył w miejscu, w którym teraz jest Bałtyk, ogromne jezioro polodowcowe. To jezioro istniało mniej więcej dwa tysiące lat. Jednocześnie stale się powiększało, gdyż topniejący lodowiec uwalniał ogromne masy wody. W końcu jezioro przelało się do Morza Północnego i tym samym stało się morzem. Naukowcy uważają, że proces zwężania się Cieśnin Duńskich ograniczy dopływ słonej wody i spowoduje, że Bałtyk znów stanie się jeziorem. W sensie geologicznym to bliska przyszłość, ale dla nas to kwestia wielu pokoleń.

Ze wstępu do książki

„Podczas spotkania z fachowcami z Instytutu Oceanologii PAN doktor Józef Wiktor pokazał nam kropelkę wody morskiej pod mikroskopem. Ileż w niej było życia! Dostrzegliśmy wyszukane i skomplikowane kształty jednokomórkowców barwnych jak klejnoty i poruszających się w przedziwne sposoby. Czuliśmy się jak na filmie science fiction o nieznanej planecie. Wrażenie poznawania całkiem obcego świata spotęgował jeszcze profesor Jan Marcin Węsławski, który pokazał nam, jakie istoty żyją w piasku. Nie mamy o nich pojęcia, a jest ich mnóstwo i pełnią niezwykle ważną funkcję” – pisze we wstępie do książki Andrzej Kruszewicz.

Do refleksji skłaniają także słowa prof. Jana Marcina Węsławskiego: „Mamy plany kolonizacji Marsa, ale fauna i flora Ziemi pozostają w znacznym stopniu nieznane. Zbyt wcześnie uznano, że świat żywy został opisany i nic ważnego nie da się w tej dziedzinie osiągnąć”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *