Kora swoje Madonny z różną częstotliwością malowała od co najmniej 20 lat. Inspiracją dla artystki była podróż do Meksyku w latach 90. XX wieku i tamtejsze wielobarwne przedstawianie świętych. Ważną rolę odegrała też podwodna figura Matki Boskiej z Guadalupe, którą zobaczyła na wyspie Consumel na Morzu Karaibskim. Zachwyciło ją to, że tamtejsze figury świętych są wesołe i kolorowe, że nie mają tego europejskiego smutku i powagi.
Sama postać Matki Boskiej była dla artystki symbolem matki, opiekunki i przyjaciółki. Kupowane w sklepach Caritasu lub przywożone z podróży po świecie białe figury, pokrywała kolorami. Niektóre wielokrotnie przemalowywała i poprawiała. Trafiały na aukcje charytatywne lub jako prezenty do znajomych. Najpiękniejsze z nich zostały w domach Kory i Kamila Sipowicza, mieszkaniach synów i najbliższych przyjaciół.
Artyści włączyli się w promocję
To pierwszy publiczny pokaz rodzinnej kolekcji figur Matki Boskiej, malowanych przez Korę Sipowicz. Ekspozycję uzupełniają fotografie autorstwa Szymona Sipowicza i Jacka Poremby z dwóch wykonanych na Roztoczu sesji. W promocję tego wydarzenia włączyli się m.in. Krystyna Janda, Artur Barciś, Aleksandra Popławska, Piotr Rogucki, Muniek Staszczyk, Piotr Machalica, Magdalena Schejbal, fotografując się ze zdjęciami Madonn autorstwa Szymona Sipowicza.
Wystawa w „Otwartej Kolonii” jest częścią Festiwalu Hipolita i Ludwiki, święta Kolonii Wawelberga, zabytkowego osiedla, które powstało w duchu wielokulturowości i tolerancji. To właśnie o te wartości Kora walczyła przez całe swoje życie.