„Tak musi wyglądać piekło”. Relacja więźniarki z Auschwitz
27 stycznia, 2018
Powrót kultowej rock-opery. „Jesus Christ Superstar” w Rampie
1 marca, 2018

„Ich dzieci popełniły samobójstwo”. Wieczór nad Czarnym Jeziorem

Nad Czarnym Jeziorem wydarzyła się tragedia. Dwoje zakochanych nastolatków popełniło wspólnie samobójstwo. Po czterech latach rodzice pary spotykają się, by porozmawiać o okolicznościach i przyczynach tego nieszczęścia. – Nie do końca istnieją słowa, którymi można wyrazić to, co się stało – mówi Agata Kulesza. – To nie spektakl, który przynosi ulgę czy odpowiedź, kto jest winny – dodaje Magdalena Schejbal. Całość reżyseruje Iwona Kempa, a sztukę „Nad Czarnym Jeziorem” można oglądać w warszawskim Teatrze Ateneum.

Tę niezwykłą i przejmującą sztukę napisała wybitna niemiecka dramatopisarka – Dea Loher. – Bardzo sprytnie ukryła różne tematy w tym tekście, np. kto kłamie, kto mówi prawdę, kto odsłania się całkowicie ze swoimi uczuciami, a kto cały czas balansuje na granicy maski nałożonej na swoją postać – zauważa Schejbal, grająca postać Else. Dlatego określana jest przez twórców mianem współczesnej tragedii obyczajowej.

– To opowieść o ludziach, którzy muszą poradzić sobie z tragedią – podkreśla Kulesza. Jej bohaterka Cleo, jak tłumaczy aktorka, prowadzi browar i wydaje się być zorganizowana. – W emocjach mówi jednak, że stoi na brzegu Czarnego Jeziora i patrzy na dzieci, które zostały wyłowione – dodaje Agata Kulesza. Sztuka Loher traktuje też szerzej o problemach międzyludzkich, ale najbardziej o pustej przestrzeni między pokoleniami, zapełnionej pieniędzmi, karierą i obojętnością zamiast prawdziwej miłości.

Grupa terapeutyczna z widzami

Aktorzy zgodnie przyznają, że to trudna do grania sztuka. Ponadto ciekawa jest scenografia, stworzona przez Justynę Elminowską na kameralnej Scenie 61. Widzowie znajdują się na tej samej powierzchni, co aktorzy i to w niewielkiej odległości. To niemal pozwala im na współuczestniczenie w spektaklu. – Ludzie są bardzo blisko. Mamy takie same krzesła jak widownia, co jest znakiem, że jesteśmy tutaj razem – zauważa Kulesza.

Aktorka dodaje, że może się wydawać, „jakby wszyscy byli na jakiejś grupie terapeutycznej”. – Akurat przyszła kolej na tę czwórkę, która opowiada o swoich losach, o tym, co ich dotyka – wyjaśnia. Porównuje to przedstawienie do zbliżenia filmowego, co oczywiście wymaga od aktorów odpowiedniego grania.

– To nie jest sztuka o śmierci, ale opowieść o ludziach, którzy muszą poradzić sobie z tragedią – podkreśla Agata Kulesza. – O tym, jak każdy z tych bohaterów sobie poradził albo też nie poradził i co ich czeka w życiu, bo jakoś trzeba żyć dalej – wtóruje jej Magdalena Schejbal.

Sztukę na język polski przełożyła Grażyna Kania, a za reżyserię i opracowanie muzyczne odpowiada Iwona Kempa. Agacie Kuleszy i Magdalenie Schejbal partnerują Sławomir Maciejewski i Wojciech Brzeziński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *