Królowa ludzkich serc z twarzą Kristen Stewart. Film „Spencer” już w kinach
5 listopada, 2021
Kino, które łączy, a nie dzieli. Nagrodzone „Wszystkie nasze strachy” już w kinach
5 listopada, 2021

Historia niezwykłego poświęcenia i wielkiego dramatu. „Śmierć Zygielbojma” w kinach

W rolę Szmula Zygielbojma wcielił się Wojciech Mecwaldowski (fot. mat. pras.)

To poruszająca, oparta na faktach historia heroicznej walki jednego człowieka o to, by świat dostrzegł tragedię milionów. Aż trudno uwierzyć, że to dopiero pierwszy biograficzny obraz poświęcony temu bohaterowi. Film ukazuje szokującą obojętność przywódców zachodnich mocarstw wobec zbrodni Holokaustu. „Śmierć Zygielbojma” wyreżyserował Ryszard Brylski, muzykę skomponował Jan A.P. Kaczmarek, w rolę główną wcielił się Wojciech Mecwaldowski, któremu partnerują m.in. Jack Roth, Karolina Gruszka, Aleksandra Popławska, Dobromir Dymecki, Marta Ojrzyńska oraz Marcin Bosak. – Postać Szmula Zygielbojma, do niedawna prawie zapomniana i jakby ukryta przez zawstydzony świat, staje się teraz symbolem buntu przeciwko ludzkiej indolencji, a jego spektakularna śmierć przedmiotem dyskusji o mechanizmach milczenia wobec dokonującej się gdzieś w sąsiedztwie zbrodni ludobójstwa. Mam nadzieję, że nasz film odegra znaczącą rolę w tej dyskusji – podkreśla reżyser Ryszard Brylski. Obraz był pokazywany w Konkursie Głównym 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Londyn 1943. Młody brytyjski reporter (Jack Roth) szuka tematów, które pchnęłyby jego karierę do przodu. Pewnego majowego dnia trafia na sprawę samobójczej śmierci tajemniczego przybysza z Polski. Temat, wydawałoby się, jakich wiele, ale dziennikarz wiedziony przeczuciem postanawia przyjrzeć się losom zmarłego. Wkrótce okaże się, że to historia, która powinna wstrząsnąć całym światem.

Szmul Zygielbojm (Wojciech Mecwaldowski) w okupowanej Polsce zostawił rodzinę, by wyruszyć z tajną misją najpierw do Nowego Jorku, a potem do Londynu. Miał przekazać przywódcom zachodniego świata informacje o ogromie zbrodni popełnianych przez Niemców na milionach europejskich Żydów. Starania Zygielbojma zderzyły się z murem obojętności i niezrozumienia. Zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie sprawić, by ktokolwiek ruszył na pomoc jego mordowanym braciom, którzy w akcie ostatecznej desperacji chwycili za broń w warszawskim getcie. Załamany swą bezsilnością, poświęcił życie w nadziei, że taka ofiara nie przejdzie bez echa. Teraz jego historia jest w rękach młodego dziennikarza, który spróbuje sprawić, by prawda wreszcie ujrzała światło dzienne.

Prawdziwa historia 

Szmul Mordechaj Zygielbojm to polsko-żydowski polityk lewicowy, członek Bundu, który pełnił funkcję sekretarza generalnego Sekcji Żydowskiej Centralnej Komisji Związków Zawodowych, był radnym miejskim Warszawy, a przez krótki czas należał do Judenratu (Rady Żydowskiej). Po rozpoczęciu II wojny światowej był jednym z organizatorów nielegalnej działalności Bundu w Warszawie. Stanowczo sprzeciwiał się koncepcji utworzenia w stolicy getta. Wzywał do stawienia oporu. Za działalność polityczną i publiczny sprzeciw groził mu areszt.

Na początku 1940 roku, za namową partyjnych towarzyszy, wyjechał z Polski do Brukseli, potem do Francji, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych, gdzie włączył się w działalność Amerykańskiej Reprezentacji Bundu. Wszędzie publicznie wygłaszał odczyty na temat dramatycznej sytuacji Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce. W lutym 1942 roku Zygielbojm został mianowany członkiem Rady Narodowej RP w Londynie – organu doradczego polskiego rządu na uchodźstwie. Raporty o dramatycznej sytuacji w gettach i masowej eksterminacji Żydów otrzymywał od polskiego podziemia i organizacji żydowskich w kraju. W grudniu 1942 roku, z tragicznym apelem od partyjnych towarzyszy w Warszawie, do Zygielbojma przybył Jan Karski. Ten następnie apelował do aliantów, wysłał list do amerykańskiego prezydenta, przemawiał na antenie BBC, ale bezskutecznie. W nocy z 11 na 12 maja 1943 roku, cztery dni przed upadkiem powstania w getcie warszawskim, Szmul Zygielbojm popełnił samobójstwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *