Opowieść o namiętności, która wywraca świat do góry nogami. „After 2” w kinach
11 września, 2020
Filmowy rollercoaster czy manifest nowego kina? Obraz „Ema” już na dużym ekranie
11 września, 2020

„Dolabella. Wenecki malarz Wazów”. Nowa wystawa na Zamku Królewskim w Warszawie

Tomasz Dolabella, Św. Stanisław Biskup i św. Walery adorujący Matkę Boską z Dzieciątkiem (fot. Janusz Kozina)

80 obiektów, na co dzień trudno dostępnych, zdobiących kaplice bądź ołtarze – z blisko 30 instytucji znalazło się na nowej wystawie „Dolabella. Wenecki malarz Wazów” na Zamku Królewskim w Warszawie. To pierwsza ekspozycja poświęcona twórczości nadwornego malarza polskich królów z dynastii Wazów. 22 pracom Tomasza Dolabelli, z których wiele z nich zostało poddanych konserwacji, towarzyszą dzieła innych artystów oraz przykłady weneckiego rzemiosła artystycznego XVI wieku. Ekspozycji w Galerii Wystaw Czasowych towarzyszy bogaty program wydarzeń towarzyszących, zarówno stacjonarnych, jak i on-line: wykładów, działań edukacyjnych, debat z udziałem ekspertów oraz spotkań z autorami wystawy i edukatorami. Wystawa potrwa do 6 grudnia br.

Tomasz Dolabella (urodzony ok. 1570, zmarły w 1650), mieszkający w Polsce od 1598 roku aż do śmierci, pracował na rzecz królów z dynastii Wazów oraz biskupów i opatów. Był jednym z dwóch, oprócz Bernarda Bellotta zwanego Canalettem (1721-1780), znaczących malarzy weneckich tworzących przez dłuższy czas w Polsce. Lata nauki spędził w Wenecji, następnie przeniósł się do Krakowa, gdzie miał zamiar przebywać tylko kilka lat, jednak pozostał w Rzeczypospolitej dłużej. Tu założył rodzinę i otrzymywał liczne zlecenia kościelne, zwłaszcza dominikańskie i kamedulskie. Zamówienia składane przez Zygmunta III i sprowadzenie go do Polski jako nadwornego malarza sprawiają, że malarstwo weneckie reprezentowane przez twórczość Dolabelli stało się w tym czasie jednym z zasadniczych punktów odniesienia dla malarstwa polskiego.

Przybycie Dolabelli na dwór króla Zygmunta III ok. 1598 nie było przypadkowe, wynikało z trwającego już procesu asymilacji osiągnięć kultury i sztuki weneckiej. Przynajmniej w trzech dziedzinach import dóbr kultury do Polski miał charakter niemal masowy. Były to kontakty  polskich  instytucji z weneckimi wydawcami, drukarzami i księgarzami, handel wyrobami ze szkła z wyspy Murano i tkaninami, w tym jedwabiem oraz wysoko cenionymi koronkami. Zygmunt III, po pożarze zamku na Wawelu, zamówił obraz do dekoracji odbudowywanych komnat u dwóch czołowych weneckich malarzy: Jacopo Palmy il Giovaniego i Antonia Vassilacchiego, zwanego Aliensem. To właśnie ten ostatni oddelegował swojego najzdolniejszego ucznia – Tomasza Dolabellę. Malarstwo weneckie było popularne w środowisku dworskim w Polsce dzięki pierwszej żonie Zygmunta III – Annie, córce Karola Styryjskiego, w czasach której doszło do pierwszych zamówień w Wenecji. Dolabella wyróżniał się w Krakowie erudycją artystyczną, przygotowaniem zawodowym i rewolucyjnym sposobem myślenia, a także nowatorstwem technologicznym.

Strop ramowy z obrazami Tomasza Dolabelli z przedstawieniami: Roztropności i nieokreślonej cnoty; Trzeźwości i Pokoju; Fortuny i Czujności; Przyjaźni i Cierpliwości (fot. Jakub Śliwa)

Trzy okresy w malarstwie Dolabelli

Malarstwo Dolabelli można podzielić na trzy okresy. Pierwszy to dzieła wykonane od przybycia na dwór królewski ok. 1598 do 1618, czyli początku współpracy z krakowskimi dominikanami. Z powodu braku źródeł okres ten nie może być całościowo oceniony przez historyków sztuki. Etap drugi, trwający do końca lat 20. XVII w. charakteryzuje się obecnością obrazów mocno przemalowanych w okresie późniejszym i jest na polskim gruncie oceniany jako nowatorski oraz wybijający się, choć oparty na naśladownictwie Veronesego i Tintoretta. Trzeci okres to druga połowa lat 30. I gwałtowny spadek poziomu dzieł Dolabelli i czas dominacji uczniów nad własnoręcznym dziełem mistrza.

Wystawa prezentowana na Zamku Królewskim w Warszawie opiera się na wieloletnich badaniach Jerzego Żmudzińskiego, który proponuje nowatorską interpretację dokonań artysty i bazuje na wielu nowych atrybucjach, potwierdzonych publikacjami i zaakceptowanych przez badaczy polskiej sztuki nowożytnej. Pokazane zostały obrazy o tematyce religijnej, często pełniące funkcje liturgiczne, takie jak  feretron z 1617 roku, czy obraz „Zdjęcie z krzyża” (1634) ze zwieńczenia ołtarza głównego kościoła Bożego Ciała w Krakowie, zostały wyjęte z sakralnego kontekstu i zaaranżowane w środowisku sal muzealnych. Ten drugi obraz, który jest motywem przewodnim wystawy, należy do najwybitniejszych i najlepiej zachowanych dzieł artysty.

(fot. Volatus Media)

Wyroby luksusowe importowane z Wenecji

Dolabella był autorem pierwszych w Polsce nowożytnych wielkoformatowych obrazów religijnych, które prezentowały niezwykle efektowne z punktu widzenia obserwatora rozwiązania. Artysta wniósł do malarstwa polskiego tego okresu światło i kolor południa, wrażliwość malarską i swobodę we władaniu pędzlem. Jego wielkoformatowe płótna z wieloma postaciami, głęboką perspektywą i widocznym dialogiem portretowanych osób są świadectwem wyjątkowych umiejętności malarza.

Tło dla obrazów Tomasza Dolabelli stanowią na wystawie przykłady malarstwa włoskiego z XVI wieku, takich twórców jak: Jacopo Palma Il Vecchio, Giovanni de Monte czy Domenico Tintoretto. Prolog ekspozycji poświęcony jest weneckim wyrobom luksusowego rzemiosła z XVI wieku, które ze względu na drogocenne materiały, kunszt technologiczny, a wreszcie wysoki poziom artystyczny były towarem eksportowym, chętnie nabywanym przez możnych ówczesnej Europy, w tym Rzeczypospolitej. Pokazywane są m.in. ołtarzyk zdobiony plakietami z kości z warsztatu Embriachich, mebel dekorowany techniką certosiny, szkła z Murano, koronki weneckie, liczne dokumenty, poświadczające fakty z życia Dolabelli, bądź okoliczności powstawania dzieł. Prezentowany jest też Glejt z 1578 roku, dokument dla podróżnych, wystawiany przez Republikę Wenecką, zaświadczający o tym, że w mieście nie ma zarazy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *