Świat polskiego kina patrzy na Gdynię. 43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych
17 września, 2018
Od Noego do Jamesa Bonda. Dzieje wywiadu w książce „Uwaga szpieg!”
18 września, 2018

1683 – rok wojny, śmierci i zniszczenia. Losy oblężonego Wiednia oczami Austriaka

Król Jan III Sobieski wysyła wiadomość o zwycięstwie papieżowi Innocentemu XI na obrazie Jana Matejki (fot. wikipedia.org)

335 lat temu Polacy pod Wiedniem uratowali chrześcijańską Europę. Po odniesionym triumfie wiele faktów zostało zapomnianych. Nie wspominano o rażących błędach dowódców wojsk, tchórzostwie austriackiej szlachty ani o tych, którzy przyczynili się do zwycięstwa. Austriacki historyk Johannes Sachslehner opowiada fascynującą historię 365 dni, przedstawia losy najeźdźców i obrońców, przeplatając wielką politykę z życiem codziennym nowożytnej Europy. W książce „Wiedeń 1683. Rok, który zdecydował o losach Europy” oddaje Polakom należne im miejsce w historii wiktorii wiedeńskiej. 

W styczniu 1683 roku Imperium Osmańskie rozpoczyna triumfalny pochód w głąb Europy. Wielki wezyr Kara Mustafa prowadzi do walki ze światem chrześcijańskim najpotężniejszą armię, jaką kiedykolwiek wystawiła Wielka Porta. Oczy wszystkich skierowane są na Wiedeń. To tu będą decydować się losy całego kontynentu. Zachodni sojusznicy są skłóceni, a chwila gdy nad jedną z europejskich stolic powiewać będzie sztandar proroka, wydaje się coraz bardziej realna.

Dla słabnącego Cesarstwa jedyną realną nadzieją staje się polska odsiecz. Po błyskawicznym marszu, 12 września, król Jan III prowadzący polskie wojska dociera pod miasto, gdzie rozpoczyna się bitwa, która przejdzie do historii.

(fot. mat. pras.)

O autorze

Johannes Sachslehner studiował germanistykę i historię na Uniwersytecie Wiedeńskim, gdzie w 1982 roku uzyskał doktorat na podstawie rozprawy o Mirko Jelusichu. W latach 1982-1985 był gościnnym wykładowcą języka niemieckiego i literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim. Następnie pracował w branży archiwalnej i wydawniczej. Od 1989 roku pracuje na Uniwersytecie Wiedeńskim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *